Przejdź do komentarzyUMIERANIE OJCZYZNY
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-01-12
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń890

UMIERANIE OJCZYZNY


kruszą się sęki zapomnianych płotów

nie cieszy płomień (buźka do kamery)

flesza co popiół babcinego pieca

szuka bezsilnie - stracone  plenery


soli się przeszłość i solą policzki

klęknąć by trzeba modlitwa jak pieczęć

na szpakowatej czuprynie nostalgia

owada który zanucił poecie


dzwon wieczorynkę jednym tchem wywrzeszczał

bulgocą w aucie uczucia podgrzane

dzień się w objęciach wieczności rozpuszcza

moje Mazowsze znikło z nim kasztany



  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×