Przejdź do komentarzyKASZUBSKIE ODLOTY
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-08-27
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń746

KASZUBSKIE ODLOTY


nad Łebą słońce przypala przecznice

wymiata sytych głośne karawany

zgiełk się na piasku odciska nadwagą

fale leniwe szeptanki bez piany


szum się wilgocią do ziaren przymila

Neptun cierpliwie wyskubuje trawy

kruszeją wydmy opłakując bliskich

gdzie moc natury tam i kamień słaby


wyplatam w myślach przeszłości gadżety

urlop się dzwonem na wieży odmierza

smutek z radością obmywają stopy

i coraz krótszy wakacyjny leżak




  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Po wieloletniej przerwie, kolejne spotkanie z polskim morzem. Było fajnie, choć tłoczno.
Kolejny raz, uwiodły mnie wegańskie, grzybowe pierożki.
© 2010-2016 by Creative Media
×