Przejdź do komentarzyReedycja
Tekst 186 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2021-07-17
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń670

`Są choroby, w których wszystkie sprężyny naszej istoty fizycznej wydają się jakby połamane, energie unicestwione, muskuły zwiotczałe, kości rozmiękłe jak ciało, a ciało płynne jak woda.`

Guy de Maupassant `Horla`


wieczór. przestrzeń z ukrytą treścią. domyślne teksty

puchną na kartkach notatników oprawionych

w zmarszczki, tatuaże (najwięcej, paradoksalnie,

zdaje się być zapisane na świeżej i czystej skórze).


usychają dęby pamięci, całe gaje oliwne

ginę, ciągle i ciągle przejeżdżany przez buggy

(żenada, nawet nie całkiem samochód,

spawanidło z żółtych rurek,

w dodatku z silnikiem od zaporożca).


próbuję sobie wyobrazić, że ściskam ściany

jak gąbkę. płynie gęsty, mało słodki miód

(ha, ha - zabawne to, jak powtórny atak na WTC,

karambol na autostradzie,

albo niemowlę w konwulsjach!)


to znowu rodzi się myśl, łagodna

kojąca wszelkie na przekór, na złość


że maleńki pieprzyk na przedramieniu

zmieni się w... nie, nie w raka

w ziejącą wyrwę. kosmiczną. i pochłonie

świat, ten mój, osobisty, klateczkę, która rozsypie

się w niewidzialny proch, gdy tylko z niej wyjdę


przesuwam po nim opuszkiem palca wskazującego.

nie wyczuwam drgań, gorąca,

ani jednego słowa.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×