Przejdź do komentarzymój Panie
Tekst 36 z 51 ze zbioru: Rap prosto z ulicy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-03-18
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń655

jak to jest, że stworzyłeś mnie

narodziłem się patrzyłeś w moje oczy

zachłysnąłem się pierwszym powietrzem

płakałem rozwijały się płuca


widziałeś białą kartkę niezapisaną

z początku było gładko ładnie zapisywałem

dalej było gorzej inaczej

dorastałem a świat

wyciskał ze mnie to co najlepsze


nie zawsze byłem dobry

tak dla innych

tak ale nie dla siebie

wybacz zaczynam się martwić

co ze mnie za syn gdy nie idzie w dym


zaciągnąłem się na ochotnika do armii

byłem dobrym uczniem poznałem ludzi

poznałem kawał drogi lecz nie do ciebie

daję od siebie wiele lecz mniej dla ciebie


ciągnę wózek dźwigam krzyż

pragnę napić się wody z obiecanej studni

widzę niebo czuje miłość i radość

wyciągam dłonie przyjdź mój Panie

mam dość krzywd nie potrafię patrzeć

gdy świat patrzy zatrzymał się na amen

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
A mnie stworzył ojciec i matka .
Kocham ich najbardziej.
Nie w jakiegoś wymyślonego bożka żydowskiego.
avatar
Przecież my Słowianie mamy swojego Boga zawsze mieliśmy.
Stwórca jest Bogiem wszystkich ludzi z a Żydzi co mnie obchodzą są jacy są i wszędzie ich pełno.
© 2010-2016 by Creative Media
×