Przejdź do komentarzyChorzy na siebie
Tekst 2 z 9 ze zbioru: Kwadratowe tulipany
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-05-13
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń228

zmarszczki jak dwa wyschnięte  koryta rzeczne

rozchodzą się na mojej twarzy

od okolic nozdrzy omijają kąciki ust

i lekko zacierają

gubią w okolicy  podbródka

kurze łapki    bez botoxu    tworzą  bruzdy przemijania

nostalgicznie między nami

tak  spokojnie

żadna melodia już nie daje ukojenia

cisza

przeciagam  się w chmurach  na welonie ślubnym

po wypalonych bezdrożach bezcielesnej  podróży

ląduje w gwiazdozbiorze   Wielkiej niedźwiedzicy

potem wracam przebrana

w wiosenne kwiaty

wypatruję  cię w pustych przestrzeniach

akacje w tym roku pachną  zupełnie inaczej

na moich  wiotkich ramionach  plecach

gęsia skórka  dreszcze

zapowiadają chorobę

ty   cierpisz    na echolalię  zaniki pamięci

zostawiająć mnie co dzień z tym beznadziejnym zapytaniem

Comment ça va?



* 12 /05/2023


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Powoi znikamy
malując obraz zmarszczek
czuję się młodo
lecz ciało mówi coś innego
nie słucham go

Pozdrawiam cieplutko:)
avatar
Wczoraj oglądaliśmy z żoną nagrodzony Złotym Globem amerykański dramat "500 dni miłości". W filmie co prawda mowa o miłosnych perypetiach dwojga bardzo młodych ludzi ze słonecznego LA, a nie Francji tym niemniej pięknie koresponduje z przesłaniem właśnie tego wiersza. Kiedy miłość trwa zaledwie pięćset dni, taki typ związku nazywa się "chorzy na siebie", i "chorobę" taką długo potem się leczy... i do grobu pamięta.
© 2010-2016 by Creative Media
×