Przejdź do komentarzyNienazwane
Tekst 2 z 7 ze zbioru: Powroty
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-11-18
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń138

To miasto od zawsze było we mnie.


W powietrzu unosi się zapach

wczorajszego dnia. Przypomina,

że warto zachować mądrość stuleci.


Jednak świat wokół nas jest inny

- tej przepaści nikt nie zasypie.

Tylko czas potrafi gasić niepokój.


Nie usunę wszystkich przebarwień.

Oporna materia czeka na swoją

godzinę. Zabłyśnie, kiedy dojrzeje.


Siłę muszę czerpać z dwóch źródeł.

Ze starej wiśni, gdzie kos uwił gniazdo

i złotego światła na gotyckim murze.


Czujne oczekiwanie jest początkiem

ceremoniału.


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz w podobnym nastroju jak poprzedni, tylko więcej w nim optymizmu. Nienaganna poprawność językowa.
avatar
Z tym optymizmem to nie najlepiej. Cóż, dojrzałość bywa gorzka. Dziękuję.
avatar
Czerpanie siły z drzewa starej wiśni i ze złotego światła na gotyckim murze jest naszą jedyną ścieżką ocalenia. Reszta - to nic tylko "vanitas vanitatum et omnia vanitas"...
© 2010-2016 by Creative Media
×