Wiem. Wiem.

Wiem jeszcze, że niezależnie od tego ile razy będą mi przewracać świat do góry nogami, on i tak wróci do pionu, a to dzięki temu, że wierzę w Suflera w oddali, jestem aktorem w teatrze Boga i nie zaprzątam sobie głowy takimi głupotami jak samounicestwienie, albo nawet okaleczenie. To sporty, których nie uprawiam. Mam frajdę, wygłupiam się.

rzecz jeszcze w tym, żeby nie mieć niczego do stracenia, a przynajmniej zbędnego (obciążającego niczym kula u nogi) bagażu

"Co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy" - JAK ŚPIEWA moja młodsza córka, której zdjęcia nigdy nie wrzuciłem do internetu. Trochę prywaty pouprawiać więc tu mogę. W granicach przyzwoitości.
Publixo moim facebookiem:)
Karol Marks to był gość (pod pewnymi względami).

Jedno wiedz (patrz nagłówek): nikt ci twojego świata nie wywrócił - sam przecież jesteś własnym sterem, żaglem i okrętem.

Mój kuzyn z zabitych deskami Kurpiów (w latach 60.) uciekł przez żelazną kurtynę via Libia i Rzym do Nowego Jorku. Nie mając tam nikogo, nie znając ni języka, ni żadnego przewodnika. Przez kolejne lata sprowadził potem do siebie wszystkich swych braci i siostrę oraz ich dzieci. Na emeryturze przeniósł się na Florydę. Zmarł na obczyźnie za Wielką Wodą w wielkim osamotnieniu i tęsknocie za swoimi bidnymi pięknymi Kurpsiami.

Można?

Pamiętaj:

... to nie oni
wywrócili ci świat
do góry nogami

(patrz końcówka 1. strofy)

Swój świat wywracasz zawsze tylko ty.

No, chyba, że meteoryt w ciebie trafia

Tym bardziej się nie można tym przejmować...to nasz mały lokalny świat i wara od niego... Serdeczności :)