Przejdź do komentarzyWSPÓŁCZESNY SCHLUMPF
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-06-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń2876

Muzyka: Greg Reiter,  `Thunderbird`



WSPÓŁCZESNY SCHLUMPF 


szyba twarzy wypatruje błyszcząc rankiem 

zwiedzam peron szósta dziesięć sennym wzrokiem 

może rozkład się rozmnożył w niespodzianki 

jestem wczesnym pasażerem nie prorokiem 


zrozumiale choć dialektem głos potwierdza 

punktualność która czasem mnie przegoni 

wkraczam w schludność szukam miejsca przy stoliku 

zanim Schaffner ciepłą miną się ukłoni 


mijam cudne krajobrazy w nich miesiące 

pielgrzymuję przedszkolaka zachwycaniem 

głaszcząc wzrokiem co alpejskie i bawarskie 

zapominam że do pracy - szepczę - Panie 


ile jeszcze masz w zanadrzu rozczulania 

już się dusza nie domyka - któż to zmieści? 

zbyt wrażliwe noszę wdzianko toteż ze mnie 

szczypta Żwirka garstka Gucia - Schlumpf współczesny



  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×