Przejdź do komentarzyW wielickich Ogrodach Żupnych. Kwiecień
Tekst 27 z 41 ze zbioru: Jak u Beaty z Wolskich Obertyńskiej
Autor
Gatunekbiografia / pamiętnik
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-04-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1801

Urodę posesji dostrzegać 

najpierw od krzywego trapezoidalnie 

podwórka gdzie nagiego 

jesionu gałąź zagląda jak drzewo  

same wiatrem rozdziane - 


Odwzajemnić sztachetom uśmiech 

ów słońca pozytyw jasny - 

pozamykanym oknom na północ 

by się dać porwać przez zachwyt 

mniszkom jak żółtko - 

- niebawem dmuchawcom 


I tynków ziarnistość wzrokiem uładzić - 

rozrzedzoną murów ziemistość 

na krystalicznociekłą wiosny klepsydrę 

błękitem wysuszoną jak batyst 

z furkoczącą dziecinnie bielizną 


22.04.2009 (przedpołudniem)

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dzieki Twojej poezji znalazłam sie w rewirze pełnym kolorów, woni, obrazów. I podoba się ten rewir :) Niby statyczny, a tak bardzo ozywiony bielizną na sznurkach :)
© 2010-2016 by Creative Media
×