Przejdź do komentarzyKNEDLOWANIE NA ROZSTANIE
Tekst 212 z 236 ze zbioru: Sami swoi
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-04-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1340

KNEDLOWANIE NA ROZSTANIE


tyle młynów dookoła a ty z pasją

czerstwy obrok wytrzepujesz na mym placu

wprawdzie mógłbym cię naznaczyć wprawnym cięciem

lecz mam litość nad materią - pogrzebaczu


baw się sadzą wypalonych świtezianek

tam gdzie obraz nie dociera dźwięk kuleje

może znajdziesz czarne dziury godnych siebie

wspólnie raźniej się dojrzewa i głupieje


co do wiatru który zamilkł gdzieś za oknem

szukaj lenia u kresowej niegdyś laski

lecz się nie spiesz bo tam grząsko od umizgów

podkuj jądra i uważaj na potrzaski


na tym kończę delikatne drganie żądła

ucz się pilnie spijaj wiedzę pisz dla ludzi

może wówczas skrzyżujemy rękawice

jeśli wreszcie się wyklujesz i wybudzisz!



  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jako że moja satyra w tajemniczy sposób wyparowała, ponawiam publikację z prośbą do lotty o ewentualne zastrzeżenia merytoryczno-językowe. Interpretację przesłania i skojarzenia z głównymi aktorami pozostawiam dowcipowi czytelników.
© 2010-2016 by Creative Media
×