Przejdź do komentarzyZatrzymać w kadrze
Tekst 58 z 101 ze zbioru: Moje wiersze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2018-09-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1255

Ciepły powiew nadleciał od pól 

mokradeł 

Dzień staje się duszny 

wilgotny 

Podkasane mgły ukazują dolinę gehenny 

Wstydliwy teatr planety 

Uśmiecham się dwornie 

do zdetronizowanych monarchów 

W prezencie otrzymuję narkotyk. 


Miasto przegląda się w odbiciach 

niczym kobieta patrząca w lustro 

Płatek róży opada 

jak zsunięta suknia 

Na portalu kamienicy 

kariatydy pokazują piersi 

Chcą wyjść z kamienia 

do naturalnego piękna 

Słowo lub dwa zastyga w żelatynie 

Zdążyłem sfotografować ból. 


Nie ma powrotu do poprzednich chwil 

Mojej łąki dzikich kwiatów 

brzęczących pszczół 

Moment uwieńczam pod błyszczącym werniksem 

Najlepiej usiąść w kamiennym kręgu 

poczekać do następnego stulecia. 


Otworzę beczułeczkę ze łzami 

bądź rozpaćkanymi kryształkami cukru.

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo osobisty w wyrazie, głęboko liryczny piękny pean na cześć zawsze tak ulotnej chwili... (patrz tytuł utworu). Carpe diem!
avatar
Jak ją zatrzymać?

Najlepiej usiąść w kamiennym kręgu
I poczekać do następnego stulecia

- pisze Poeta w końcowych wersach
avatar
/cytuję z pamięci/
© 2010-2016 by Creative Media
×