Przejdź do komentarzyPromieniami słońca w depresję
Tekst 16 z 33 ze zbioru: Temat zawsze aktualny
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2018-12-19
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1623

Promieniami słońca w depresję


Dobroczynny wpływ światła na zdrowie znany jest od stuleci. Już starożytni medycy wiedzieli, że najlepszym lekarstwem na poprawę samopoczucia jest światło słoneczne i swoim pacjentom zalecali jak najczęściej zwracać oczy w kierunku słońca.


I my, ludzie XXI wieku, też o tym wiemy. Dzięki nauce wiemy jeszcze więcej. O tej wiedzy przypominamy sobie zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy to niedobór światła słonecznego zaczyna źle wpływać na nasze samopoczucie. Niektórzy z nas jakoś sobie radzą i aż tak mocno nie odczuwają skutków niedoboru światła słonecznego. Zwłaszcza ci, którzy nawet mimo złej aury za oknem często bywają na dworze. Jest jednak wiele takich osób, które czują się naprawdę źle w tym okresie i cierpią na tzw. depresję sezonową.


Wprawdzie tegoroczna jesień nie szczędziła nam słońca i w zasadzie zbytnio narzekać nie powinniśmy. Jednak, jakby nie patrzeć, dni są o wiele krótsze niż w okresie lata i nie każdy ma możliwość skorzystania z dobrodziejstwa słońca. Nie każdy też może korzystać z jego promieni do woli.


Wiele jest też osób, które w ogóle podatne są na depresję, więc w okresie jesienno-zimowym czują się jeszcze gorzej i najchętniej nie wychodziłyby z łóżka. Specjaliści uważają, że nic w tym dziwnego, iż czują się źle, bowiem istnieje ścisły związek między występowaniem depresji a ilością światła dziennego. Odpowiedzialna jest za to m.in. serotonina, zwana hormonem szczęścia. U osób cierpiących na depresję bardzo często odnotowuje się jej niski poziom. A to właśnie światło stymuluje jej wydzielanie... I koło się zamyka.


Korzystajmy więc z promieni słonecznych jak najczęściej. Kiedy tylko się da. Bo warto. Warto się zmusić. Dla zdrowia. Dla lepszego własnego samopoczucia, a w konsekwencji, dla lepszego samopoczucia całej rodziny.


Niech nam Słońce świeci jak najczęściej i jak najdłużej. A my, jazda na dwór — zażywać kąpieli słonecznej. I?... Na pohybel depresji!



  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
A jak nie ma słoneczka, to proponuję czekoladkę.
avatar
Dobra rada, Rudolfie. :) Czekolada również pobudza syntezę serotoniny. Najbardziej gorzka.
avatar
W okresie jesienno-zimowym niedobory światła słonecznego przekładają się w naszym organizmie na obniżony poziom melatoniny, co skutkuje problemami z zasypianiem, nerwowością oraz poczuciem zmęczenia i ogólnego rozbicia.

Wychodźmy z domu na dwór jak najczęściej - nawet w niepogodę
avatar
Tak, Emilio, mądre przesłanie. Temu kto często bywa na dworze, Matka Natura zawsze pomoże. ;)
© 2010-2016 by Creative Media
×