Przejdź do komentarzyNalot dywanowy
Tekst 6 z 18 ze zbioru: kolaż
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formaproza
Data dodania2020-02-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1092

Nalot dywanowy





To jest nalot... dywanowy!



Vaffanculo... Kiedy myśmy kartofle piekli, to wy żeście żaby, ten.., no..., połykali!





Ale to nie do mnie chyba?




A do kogo?



Ty, Widelec, a kto najwięcej w UE uprawia po francusku? No? Kto najwięcej ciągnie?





Ludzie, powiedzcie mu coś, bo mu...



To może ja coś powiem. Otóż, nie istnieją żadne przesłanki, na podstawie których moglibyśmy tutaj, że tak powiem, a nawet w szczególności, dowodzić wysuwanych przez szacowne grono tez, nie będących w gruncie rzeczy przedmiotem niniejszej procedury.


Jezu! Marek, ty weź zagryzaj wargi przed kamerą...





Melduję się z Japonii. Proszę o instrukcje.





Przynieś suszi!





Jak suszy, to może...






To wypijcie za błędy, panowie!



To ty, Marian? Słabo cię widać. Mówiłem ci, żebyś za nami nie łaził.





No problem! Wytniemy Mariana.





Tu trzeba wszystko wyciąć!




Trzeba oczyścić nasz dom!




  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Odsyłam do:

https://www.publixo.com/forum/0/tid/804
avatar
A uśmiałaś się na końcu?
avatar
Świetny wybór. Uśmiałem się, ale nie tak.
avatar
Ja pamiętam Palikota to sie nie usmiałem .
© 2010-2016 by Creative Media
×