Przejdź do komentarzynie samą poezją
Tekst 101 z 164 ze zbioru: Powierszam tobie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-08-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń869

szkicuję autoportret

wychodzi nieidealnie jak ja

gdy drżą mi dłonie

kiedy poprawiam mocne szkła

grubą kreską


łamie się gryfel jak ja

pod zbyt silnym naciskiem


wyostrzam spojrzenie i pozę

pełną szarości

zmieszana niczym światłocień

pełen usterek


ja i ja

patrzymy na siebie w zdumieniu

że jakoś nam zwyczajnie


nie wyszło





* Rys. własny

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Smaczliwka wdzięczna... pofioletowała
w nierumianych sadach jesieni

oczy wyostrzone ostrością duszy
dotykają życia kobiecym szkiełkiem
kolorowym jak pomarańczowa lemoniada
trawy pomilkły w miękkich ukłonach
a stokrotki przegalopowały po rosie
i przycupnęły w pobliżu kąkoli

rozśpiewały łąkę białymi główkami
i usnęły w wieczornym niemodlitewniku łąki

strach na wróble upuścił smutną łzę

roztrzaskała się o twardą ziemię

strach na wróble umie płakać
ale łzy nigdy nie zgarnie dłonią z policzka
avatar
Spójrzmy na siebie
Bez tych zdziwień
Ciut życzliwiej
Niech lustereczko nam podpowie
Jak wdzięcznym bytem
Człowiek
avatar
Jak dla mnie to podobieństwo jest. Brawo!
© 2010-2016 by Creative Media
×