Przejdź do komentarzyCafe UFO 71
Tekst 172 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2022-04-08
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń515

Ufoki jakby czekały na ten moment, aż on zaśnie. I wlazły przez okno. Najpierw jakiś zgrzyt. Okruchy temperamentu posypały się na lastriko. Wlazły. Machając trąbkami. Jakieś złe były, jakieś nie w sosie. Otoczyły pioniera i obmacały go. Wyjęły coś z kieszeni. Z jego kieszeni, bo one nie miały kieszeni. Taki kawał kwarcu, czy coś, w każdym razie podnieśli to do góry, tam gdzie były jarzeniówki i oglądali se owy obiekt. Jeden coś zanotował. Wyjął coś z tego kwarcu. Trzy słupki rtęci. Wiem co to jest rtęć, ale pierwsze słyszałem żeby to coś występowało w krysztale górskim. Musieli coś pomylić. Albo to nie był kryształ górski.Wzięli to i schowali. Kapoty mieli takie sztywne, jakby byli ubrani w blachę. Jeden odchylił kapotę i schował, chyba we wewnętrznej kieszeni.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×