Przejdź do komentarzyFulguryty
Tekst 10 z 15 ze zbioru: Żywiołaki
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-05-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń414

Nie wszystkim dostępna jest

tajemnica

o ich zakwitaniu


Pachną ozonem, po burzy.

A może to inny zapach?

Oczy zaś z błękitu przez powidoki

błyskawicy fiołkowieją

od narkotyku,

którego nie kupisz w zaułkach.


Musisz rozsiąść się na balkonie, bo kilka

pięter poniżej

na grządce rozplenił się marny

kwiat, wiotki, lekko fioletowy.

Może ze sztyletów pioruna zrodzony.


Nie w otwarte szeroko kole wieczorem,

gdy wszystkie koty

udają, że sierść mają czarną, niczym

uciekające na północ wrony.


Odzywa się szczególną muzyką.

O zmierzchu i o poranku, kiedy rosa

tworzy brylanty dla jedynego zmysłu

nosem na dobranoc i jutrzenkowe orzeźwienie.


Rozwiewa koszmary, choć nie fiołek,

Jakże lubię być na tym haju.

Zapach maciejki jest darem.


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Maciejka. Takie prawie całkiem niewidoczne, z piorunów /??/

(patrz tytuł i tekst)

zrodzone nic, a tyle cudu z siebie ludziom i światu /czym chata bogata/ daje.

Nie sądźcie po pozorach. To ci najsłabsi

- niepełnosprawni, starcy, kobiety i dzieci -

/nie tylko liczebnie/ góry przenoszą
avatar
Czym przy niej /niepozornej maciejce/ olśniewająca królowa kwiatów - róża - jaśmin czy inny jeszcze kwiat lotosu?
avatar
Przepiękny komentarz, Emilio.
Doskonale rozumiesz zamiary, idee autora.
Niemal pękam, jak zbyt nadmuchany balonik.
Oczywiście, posiadam ego i próżność, jak każdy z nas.
Porzucam je przy pisaniu.
Staram się pisać alchemicznie.
Nie wyjaśnię tutaj.
Przy okazji napiszę esej o alchemii.
Poezja jest moim sposobem myślenia.
Alchemia jest moim sposobem widzenia i wiązania miłości z żywiołami, albo żywiołów z miłością, uczuciami, brakiem uczuć, a przede wszystkim potrzebami. W tej duchowej warstwie.

Och, lotos. Nie ten ze stawów pokrytych kwieciem.
Ale ten, który stoi za zapominaniem.
Za Odyseuszem w jego podróży do domu.
Za alkoholikami, narkomanami.
Zapachem niepamięci.
Wstawię tu wiersz o lotofagach.
Może nie będzie zbyt dobry, bo sięgnę po niego z szuflady. Poczekaj, Emilio, do jutra.
Przepraszam, wszyscy poczekajcie, którzy mnie czytacie.
© 2010-2016 by Creative Media
×