Przejdź do komentarzyNa koniec
Tekst 165 z 193 ze zbioru: to jest już koniec
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-12-07
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń360

nadchodzi czas wojen bardzo się boję

w kieszeni spodni ukryłem ołowiane naboje

czuję się potrzebny broń pasuje mi do ręki


nie chcę walczyć chcę żyć dla miłości to za mało

przyjdzie umrzeć w błotnistych okopach śmiało

z brudem pod paznokciami w stalowym hełmie

umrzeć młodo nie wypada co powie mama


kocham dzieci swoje kocham wszystkie dzieci

kto ochroni bezbronne tego się boję


na wojnie jest niewygodnie

przedsmak wojny w pigułce na poligonie

po to byśmy się nie lękali strach zażegnać

walczyć dzielnie dziękuję jak przetrwać


umierać za kraj zwiedzeni hasłom pozornym

na uchodźstwie zbudują rząd daremny

wręczą nagrody wmówią że wolność

walczymy za ojczyznę za tradycję


na niebie słonko świeci

na dobrych i złych żołnierzy

bohaterów podzielą medalami

posypią się kwiaty popłyną łzy

popłynie ropa gaz przewodami prąd

znów na leki będzie nas stać


połykać popijając wodą

słowa wzniosłe mądre popychacze

do kolejnej wojny światowej

nienawiść w sercach płonie zimne dłonie


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×