Przejdź do komentarzyŁawka z Obecnością
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Różne teksty
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2023-03-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń282

Zwabiła mnie ławka w parku. Zwyczajna, z lekka spróchniała, obesrana przez ptaki. Miałem wrażenie, iż zaprasza, żebym na niej usiadł. Tak też uczyniłem. Zmierzch pomału zapadał, zatrzymując ostanie promienie słońca. Siedziałem już jakąś chwilę, myśląc o niczym, aż nagle przyfrunęły i zaczęły chodzić, nie przede mną, lecz kawałek obok. Poczułem też czyjąś obecność. Odruchowo spojrzałem w kierunku końca ławki. Nikogo, tylko chodzące gołębie. Jakby na coś czekały. Po jakimś czasie, odfrunęły, a ja znowu siedziałem sam. Nie wiedziałem, co o tym myśleć.


Wtem zauważyłem przechodnia. Przystanął. Spoglądał chwilę w moim kierunku, jakby sobie coś przypominał. Zaryzykowałem. A niech to. Co najwyżej pomyśli, że ma wariata przed sobą. Opowiedziałem mu o tym, czego byłem świadkiem. Po chwili usłyszałem:


–– Pana babcia, przychodziła tutaj karmić gołębie. Dzień w dzień. Aż w końcu kiedyś nie przyszła. Lecz one przylatują.

  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Zupełnie nie dekaośne, ale jakie fajne.
Czysta poezja.
Pozdrowienia.
avatar
Marianie→Dzięki:)↔Tak mnie nagle naszło. Zazwyczaj piszę inaczej trochę jakby:))↔Pozdrawiam
avatar
M A J S T E R S Z T Y K Wielkiej Sztuki Słowa.

Aplauz na stojąco
avatar
Czego nieśmiertelną metaforą jest staruszka dokarmiająca gołębie

/ten dla każdego Europejczyka czytelny symbol pokoju/

?

Niczego??
avatar
Emiliapienkowska ↔ Dzięki ↔ Czytam Twoje komety.Zawsze można coś pomyśleć poprzez owe:) ↔ Pozdrawiam:)
avatar
Klimatyczna scenka rodzajowa, która na długo zapada w pamięć.
avatar
Belino↔Dzięki:)↔Miło mi zatem:)↔Pozdrawiam
© 2010-2016 by Creative Media
×