Przejdź do komentarzyNa odjezdnym
Tekst 57 z 58 ze zbioru: to nie selfie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2023-08-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń181

Na odjezdnym

dla Kuby


Wyprawiam cię w drogę, mój synku!

Daleki, szeroki, wciąż nowy…

Potrzebne ci bardziej od domu

Są wciąż nieodkryte drogi.


Pakuję kubki, talerze,

Koc miękki, by cię otulił,

Żebyś się nie czuł samotny,

Kiedy świat cię rozczuli…


Dorzucę jeszcze kanapki,

Choć to dla ciebie przeżytek.

Mówisz, że kupisz na stacji,

Zresztą podróż trwa chwilkę.


Zdążę cię chyba przytulić

I zrobić krzyżyk na czole.

Chociaż od dawna nie wierzysz,

Czasami nawet sam sobie…


Usiądźmy, zanim wyruszysz.

Ta chwila się nie powtórzy…

Wyjeżdżasz przecież, mój synku,

W ważniejszą ze swoich podróży.


Nie skończy się jutro, pojutrze,

Nie skończy się nawet za tydzień…

Bo to jest podróż w dorosłość,

Która nie czeka, lecz idzie.


Musisz dotrzymać jej kroku!

Trudne wyzwanie dla rymu…

Kiedy odnajdziesz w nim braki,

Wracaj do domu, mój synu!


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wzruszające. Znam z autopsji.
avatar
Dwa pierwsze wersy do korekty. Początek mógłby brzmieć np. tak:

Wyprawiam cię, synku mój, w drogę -
W daleki, szeroki, nowy świat.
avatar
Nie wracaj, synku, do domu,
Bo tutaj wciąż skrzypi bieda.
Zostań daleko od Polski,
Bo tam się tej biedzie nie dasz.
avatar
Oczywiście,
że muszę poprawić…
avatar
Co daje wąsatemu już synowi matczyny węzełek - a w nim karimata, kubek, łyżka i krzyżyk - na dalszą, zawsze wyboistą i nie do przewidzenia drogę? A co więcej może ci matka - sama stara i schorowana - jeszcze dać?!
© 2010-2016 by Creative Media
×