Przejdź do komentarzy'... będą poduszeczki'
Tekst 120 z 123 ze zbioru: Oczko, misie, puszcza
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-03-26
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń64

a ja dzierżę piórko w dłoni, 

bo stosownie lekkie. 

lekarz dźwigać mi zabronił, 

przepisał tabletki. 


a że medykament szkodzi, 

bo żółcią zalewa, 

więc za ciężkie pióra orle 

niech chwyta, kto hart ma; 


kto ma zdrowie do podrzutu 

i do rwania sztangi. 

a ja piórkiem wymaluję 

ulotne mustangi, 


dwie mimozy, pięć motyli, 

zwiewne pajęczynki chwili. 


dzierżę piórko - nie ma wagi. 

ciężar gatunkowy 

ma się nijak do lekkości - 

przyjmując na rozum. 


no i pióro z pustą dudką 

może wypaść z ręki - 

śliskie niczym brudne dutki 

zarobione lekko. 


więc przy piórku pozostanę, 

swobodnie uniosę, 

niczym bańki - hen! - mydlane, 

jak kropelkę rosy. 


pióropusza mieć też nie chcę, 

bo zbyt mała głowa. 

mnie wystarczy miękki puszek - 

niech go niosą słowa. 


no i zaoszczędzę ręce, 

mając wagę słów na względzie





__________

* wrzesień 2014

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×