strona 1 z 2
12 > »
AutorMoje pokonkursowe refleksje (2)
23 Sty 2013 o 07:43
Akurat "Złota Rybka" nie łapie się regulaminowo, ponieważ była już publikowana drukiem. Ale fakt, że do konkursu w ogóle nie pozgłaszało się sporo dobrych i aktywnych tu autorów. Bardzo jestem ciekawa dlaczego. Bardzo by mnie ucieszyło, gdyby sami się wypowiedzieli na ten temat.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
23 Sty 2013 o 18:25
lotta napisał:
Akurat "Złota Rybka" nie łapie się regulaminowo, ponieważ była już publikowana drukiem. Ale fakt, że do konkursu w ogóle nie pozgłaszało się sporo dobrych i aktywnych tu autorów. Bardzo jestem ciekawa dlaczego. Bardzo by mnie ucieszyło, gdyby sami się wypowiedzieli na ten temat.


Ja akurat uważałam, że mi nie wypada startować z następnym opowiadaniem, bo mój "Drops" wygrał konkurs "Mocne postanowienie", a miałam w głowie, że te konkursy jakoś się łączą. Lotto, możesz jeszcze napisać tu na ten temat słówko?
A o tym, że chciałam zgłosić wiersz, po prostu zapomniałam i teraz żałuję. Bo atmosfera jest fajna. :)
25 Sty 2013 o 16:33
Droga wrzos10,

tak intensywnej czerwieni na moich policzkach już dawno nie udało się wywołać nikomu :)

Nie jestem przyzwyczajony do komplementów takiego formatu, zwłaszcza przez osobę, której nie dorównuję humanistyczną wiedzą i zasobem słownictwa. Dzięki :)

Co do konkursu miałem dwa dylematy. Po pierwsze, nie byłem pewien czy moja ("archaiczna" jak ktoś się wyraził) poezja jest wystarczająco dobra. Po drugie, jeszcze trudniejszym było wybranie odpowiednich wierszy.

Toteż pomyślałem, że poczekam na następną odsłonę i pokonkursowe doświadczenia. To było dobre posunięcie.

Moim skromnym zdaniem, autorów i utwory powinni nominować nasi eksperci i zainteresowani czytelnicy. Z tej mieszanki, zadaniem ekspertów, byłoby wskazanie finalistów i miejsca na podium :)

Serdeczności
---
Errare humanum est in errore perseverare stultum.
27 Sty 2013 o 20:45
A moje pokonkursowe refleksje są dzisiaj innego rodzaju. Ktoś kliknął na moje stare opowiadanie "Cezar, potomek Dropsa". Kliknięć opowiadanie ma naprawdę sporo, dobrze ponad 300. Ciągle czuję się zaszczycona, że wygrało konkurs "Mocne postanowienie". Jednocześnie nie mogę się nadziwić, że są tylko dwa komentarze. Nie wiem, czy mnie to bardziej dziwi, czy śmieszy... Co prawda to już stare dzieje, ale przypadek chyba rzadki.
29 Sty 2013 o 14:17
Droga Lilly,

pozytywne komentarze są zawsze przyjemnym odzewem,
ale nie przeceniałbym ich wartości. Osobiście, wystarcza mi popularność wyrażająca się ilością kliknięć.

Przed dwoma dniami otrzymałem na YouTube długą, prywatną wiadomość z Indii. Osoba, która nie ma pojęcia o języku polskim, odnajduje w moich filmowo-dźwiękowych odsłonach więcej, niż cała rzesza komentujących na Publixo.

Powiem Ci szczerze, to jedno jedyne (fantastyczne zresztą) echo przesłoniło wszelkie polskie komentarze.
---
Errare humanum est in errore perseverare stultum.
29 Sty 2013 o 17:00
ciekawe.
ani be, ani kukuryku,
a przeslonil cala Naszą, albo raczej Waszą rzeszę...
nieprawdopodobne.
prosze Pana,
a jakim językiem... żescie gaworzyli, na tym Ju Tub?
hinduskim?
---
1 Spacer prozy poetyckiej, pod redakcją pisarza anelehd, mistrza Słów nieprzypadkowych
29 Sty 2013 o 18:12
luciusannaeusmartin napisał:
Droga Lilly,

pozytywne komentarze są zawsze przyjemnym odzewem,
ale nie przeceniałbym ich wartości. Osobiście, wystarcza mi popularność wyrażająca się ilością kliknięć.

Przed dwoma dniami otrzymałem na YouTube długą, prywatną wiadomość z Indii. Osoba, która nie ma pojęcia o języku polskim, odnajduje w moich filmowo-dźwiękowych odsłonach więcej, niż cała rzesza komentujących na Publixo.

Powiem Ci szczerze, to jedno jedyne (fantastyczne zresztą) echo przesłoniło wszelkie polskie komentarze.


Mnie nie tyle chodzi o wygrzewanie się w komplementach, co o uczucie, że ktoś przeczytał i miał jakieś konkretne myśli, skojarzenia, coś ze mną wspólnego. Kiedy mój tekst idzie w świat, to chciałabym wiedzieć, jakie są jego losy w wirtualnej przestrzeni, a to oznacza reakcję. Ale oczywiście już na nic nie mam wpływu.
Cieszę się, że masz takie fajne przeżycia.:)
29 Sty 2013 o 20:11
"fajne przeżycia.:/-/"

Zycie, jest rzeczywiscie przewrotne.
Życie, jest rzeczywiscie fikołajkowe

fajne przeżycia.:?
az trudno uwierzyc
---
1 Spacer prozy poetyckiej, pod redakcją pisarza anelehd, mistrza Słów nieprzypadkowych
29 Sty 2013 o 20:36
Przecież uczucie, że nasza praca wywiera na kimś nieznajomym wielkie wrażenie (pozytywne), chyba dla każdego jest fajne?
:)
29 Sty 2013 o 21:05
litości.
czy tak trudno mnie zrozumieć ?
Pani udaje, czy... nie udaje ?

aha.
Pani Myśl, sobie pożyczyłem,
i we wspanialym moim tekscie,pn.Włodzimierz Lubański/-/,
pomieściłem.
w koncu,
nazwalem sie kiedys... krawcem literatury.
ok?
---
1 Spacer prozy poetyckiej, pod redakcją pisarza anelehd, mistrza Słów nieprzypadkowych
30 Sty 2013 o 13:10
Muszę przyznać, że niemal przez całą dobę wahałem się, czy zareagować na wpis luciusannaeusmartina z 29 stycznia, godz. 14.17 w dziale "Wasza twórczość", temat "Moje pokonkursowe refleksje 2" (wrzos10). A moje wątpliwości wynikały z tego, że autor formalnie kierował swoje informacje do lilly, mimo że robił to na Forum, czyli w miejscu przeznaczonym na publiczne wyrażanie opinii i ocen, a do prywatnej wymiany zdań służy przecież inna pozycja.
Na początku też się cieszyłem, że Marcin się cieszy z powodu otrzymania krzepiących go informacji na YouTube. Ale przy kolejnych czytanych słowach moja radość gasła, a rosło zdumienie. W tym zdumieniu przetrwałem ponad 22 godziny. Jednak po konsultacjach i wymianie zdań z innymi osobami, też czytającymi, komentującymi i oceniającymi, doszedłem do wniosku, że milczeć wprost nie wypada, mimo że słowa te teoretycznie były kierowane tylko do jednej osoby; ale nie wiem, co kierowało autorem, że je upublicznił.
Mam na uwadze sformułowania: "... osoba (...) odnajduje w moich filmowo-dźwiękowych odsłonach więcej, niż cała rzesza komentujących na Publixo. (...) To jedyne (fantastyczne zresztą) echo przesłoniło wszelkie komentarze".
Jak się poczułem po tych słowach. Przypuszczam, że podobnie jak ta bezkształtna, bezimienna "cała rzesza komentujących na Publixo", czyli niemal jak śmieć. Rozumiem że duma, pycha pewnie również, przesłoniła "wszelkie komentarze", ale tak pisać po prostu nie wypada z racji choćby odrobiny szacunku dla czytających, podziwiających i oceniających. a takich było dużo. W tej bezimiennej, bezkształtnej masie byłem również i ja. Komuś tutaj po prostu zabrakło kindersztuby. A może czegoś więcej?
---
Jan Stanisław Jeż
[...] 
30 Sty 2013 o 14:24
ja, jako Wyklęty Tutaj, powiem tak.
bylem Pierwszy.
tzn. zdobyłem medal.
Złoty.

co prawda,
Pan janko, nawet i nigdy do mnie slowa nie napisał,
ale musze przyznać,
iż jego Wypowiedż, nie jest żadną Opinią, a po prostu,
fenomenalnym, samoistnym, w zadnym razie... nie oderwanym od Kontekstu, literackim Majstersztykiem.
energicznym,
Sumiennym
do bolu przeszywajacym.
wspanialym.
---
1 Spacer prozy poetyckiej, pod redakcją pisarza anelehd, mistrza Słów nieprzypadkowych
30 Sty 2013 o 16:41
do Pani wrzos.
innej, juz nie mam mozliwosci.

z jakiego powodu, pani Lekarz mnie zablokowala?
---
1 Spacer prozy poetyckiej, pod redakcją pisarza anelehd, mistrza Słów nieprzypadkowych
30 Sty 2013 o 17:40
Czytając odpowiedź martina, myślałam raczej od innej strony i nie dotarła ona do mnie tak, jak powinna. Rzeczywiście, jeśli człowiek nie jest zaślepiony sympatią do innego i nie koncentruje się na czymś innym w wypowiedzi, to takie słowa odczuwa jako bardzo raniące. Też mam nadzieję, że martin chciał co innego wyrazić i źle mu to wyszło.

Wszyscy skupili się na odpowiedzi na mój post, ale sam post ignorując. A ja byłam ciekawa, co kto myśli o psach, o konfiktach rodzinnych itd. W końcu o tym pisałam. I nie chodziło mi o pochwały opowiadania, tylko o wejście w kontakt (oje, nie wiem, czy wyraziłam się poprawnie).
W pewnym sensie odpowiedź martina miała służyć uspokojeniu mnie, że ważne są kliknięcia, bo to znaczy, że ludzie czytali. A ja myślę, że jednak fajny jest feedback, a mniej kliknięć.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i mam nadzieję, że nie będę źle zrozumiana. :)
30 Sty 2013 o 17:58
natrętnie to pobrzmi.
ale...
tu nie idzie o Psy, lecz o Ludzi
---
1 Spacer prozy poetyckiej, pod redakcją pisarza anelehd, mistrza Słów nieprzypadkowych
30 Sty 2013 o 18:20
anelehd napisał:
natrętnie to pobrzmi.
ale...
tu nie idzie o Psy, lecz o Ludzi


No właśnie się tego obawiałam, pisząc o tym, że mogę być źle zrozumiana.
Tak już jest na tym świecie, że czasem powinno się coś zmilczeć. Poniosło mnie. Przepraszam wszystkich.
[...] 
31 Sty 2013 o 15:31
Przyznaję, że ja też jestem bardzo zniesmaczona wypowiedzią Martina. Poczułam się bardzo niekomfortowo, kiedy w Jego wypowiedzi natknęłam się na zdanie, które przytoczył Janko. Przeczytałam wiele wierszy Martina i dość często dzieliłam się swoimi odczuciami. I po co? Po to, żeby dowiedzieć się, że są one nic niewarte.
Wierzę, że Martin nie chciał upokorzyć czytelników PubliXo, a Jego wypowiedź to po prostu niefortunne sformułowanie myśli. Oby tak było.
31 Sty 2013 o 17:45
medicus napisał:
Doskonale rozumiem, co chciałaś powiedzieć. Piszemy może i dla siebie, z potrzeby, ale już decyzja o publikacji jest, bynajmniej psychologicznie, jednoznaczna. Publikujemy po to, żeby dowiedzieć się co sądzą na ten temat inni. Może się podobać, może nie podobać, ale chcemy o tym wiedzieć, bo bez tej wiedzy albo rośniemy w wielkość niekoniecznie zasadną, albo mnożą się kompleksy i, z czasem, całkowita awersja do tworzenia.
Liczba wejść jest ważna, ale skoro utwór ma ileś tam czytań i dwa komentarze, to wnioski mogą być dwa: albo to jest tak denne, że nie warto męczyć paluchów klikaniem, albo tak dobre, że brakło słów na komentarz. W moim przypadku to zdecydowanie wariant pierwszy.

Wariant pierwszy w stosunku do czego?
strona 1 z 2
12 > »
© 2010-2016 by Creative Media
×