strona 1 z 1
Autornowe, pożal się Boże, przeboje
10 Kwi 2014 o 09:19
Radio katuje moje uszy nowym przebojem "życie jest małą ściemniarą francą wróblicą cwaniarą".

Język spod budki z piwem. Względnie powtarzanie przez 5 minut jednego zdania (Słońce świeci nad nami
Ogrzewa nasze nagie ciała promieniami). Wam też uszy więdną od współczesnych "hiciorów"? Stronę muzyczną pomijam, poprzestańmy na literackiej.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
10 Kwi 2014 o 21:49
Czasem słyszałem jeszcze gorsze, ze słyszanymi na ulicy "przecinkami", rozpoczynającymi się na "k" oraz "p".
Co tu komentować? Tyle, że zawsze tak było. Nie zgodzę się jednak, iż dzisiaj to dopiero jest zepsucie, że "ta dzisiejsza młodzież...", "za moich czasów..." Po prostu jest kultura i "kultura", od wiek wieków. Wystarczy poczytać lub zobaczyć prohibity z Pompejów i Herkulanum.

Na szczęście jest taka fajna gałka lub klawisz w radioodbiorniku :)
11 Kwi 2014 o 10:57
Oj, więdną, więdną!

Brakuje dobrych tekściarzy i muzycy muszą, ale i chcą pisać własne teksty, które bardziej pasują do piosenek kiboli na stadionach. Co gorsze, "język ulicy", na który można przymknąć oko w hip-hopie i disco polo, nawet z tekstami prosto z więziennych cel (vide - niech żyje wolność, wolność i swoboda...brrrr) zaczyna pojawiać się także w rocku.
Choćby zacytowany przez Ciebie "hicior", albo wcześniejszy obciach muzyczny roku - "Rolowanie".
11 Kwi 2014 o 11:19
Hardy napisał:
Co tu komentować? Tyle, że zawsze tak było. Nie zgodzę się jednak, iż dzisiaj to dopiero jest zepsucie, że "ta dzisiejsza młodzież...", "za moich czasów..."


Mimo wszystko teksty "niegrzecznych" zespołów z lat wcześniejszych, typu Lady Pank, wydają mi się lepsze literacko niż wielu ich obecnych, nazwijmy to, odpowiedników.
A bluzgi? Ich też można użyć z klasą i fantazją. Jedyny brzydki wyraz padający w "Seksmisji" zapada w pamięć na zawsze. Piosenka "Elektrycznych Gitar" pt. "Wszystko ch..." też niezmiennie przyprawia mnie o śmiechawkę. Bo widać tu celowość, a nie przypadkowość, nieudolne naśladownictwo "języka ulicy" i próbę przypodobania się odbiorcy o mało wyrafinowanych upodobaniach.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
11 Kwi 2014 o 12:18
Mimo wszystko teksty "niegrzecznych" zespołów z lat wcześniejszych, typu Lady Pank, wydają mi się lepsze literacko niż wielu ich obecnych, nazwijmy to, odpowiedników.

To też prawda. Niestety, "rynek decyduje" - jakie zapotrzebowanie mas, takie i teksty. Tyle że dawniej trudniej było zaistnieć w szerszym odbiorze "przebojom", które podałaś jako przykład. Dzisiaj nie ma selekcji. Nie ma sita, nie trzeba nawet zabiegać o puszczenie "piosenki" w radiu. Wystarczy wpuścić ją na You Tube czy Facebooka i już się rozpowszechnia.

Mimo wszystko wierzę, że "nie wszystko jeszcze stracone". Już Platon narzekał na młodzieży wychowanie. Zawsze będzie grupa ludzi, która odrzuca chłam.
Jestem życiowym optymistą :)
11 Kwi 2014 o 12:22
PS. Pierwsze zdanie jest oczywiście cytatem z wpisu Lotty. Nie wiem, czemu tak się zapisało.
18 Gru 2014 o 02:55
Jestem , fanem dobrej muzyki mnie czasem przeraża co teraz młodzież słucha taki choćby ""Słoń" mnie dała mama jednego dziecka tego posłuchać ja wierze ze będąc młodszym tez słuchało się podobnej muzyki jak lady pank ksu czy inne podobne zespoły ale to przeraża ....
18 Gru 2014 o 08:06
Słoń? A co to za licho, zarzuć linkiem do you tube.
Lady Pank, choć to nie byli zbytnio grzeczni chłopcy, ma całkiem sensowne teksty, ba, nawet głębokie.
Odbiorcami najbardziej tandetnej muzyki są często małolaty, i ździebko mnie wstrząsają w związku z tym fragmenty pokroju "Za pocałunek w tę noc i za stosunek w dzień" czy "Kochali się namiętnie w męskiej ubikacji".
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
strona 1 z 1
© 2010-2016 by Creative Media
×