strona 1 z 2
12 > »
AutorFOTO - NET? CO TO JEST?!
21 Lis 2015 o 10:17
Moi Drodzy,
od dłuższego czasu widzę dziwną praktykę na PubliXo. Nie chcę Was posądzać o złą wolę, wolę myśleć że robicie to nieświadomie. Ale nawet nieświadomie, NIESTETY, ŁAMIECIE PRAWA AUTORSKIE, a nieświadomość nie zwalnia Was z odpowiedzialności!
Co to za dziwny i tajemniczy autor zdjęć - net?
Wybaczcie (Atram i Konstanty), że akurat podam Wasze przykłady, ale nie jesteście jedyni, jest ich dużo więcej i nie tylko Wy stosujecie tę dziwną praktykę.
Atram, Twój ostatni tekst "one umierają godnie" Naprawdę autorem zdjęcia jest... net?
Wystarczyło mi dosłownie kilka sekund, żeby dowiedzieć się, że autorem tego zdjęcia jest
Armen Zatikyan - dowód w linku niżej:
link

Konstanty, w Twoim "Wyspa cz.3" dwa zdjęcia, pierwsze ze strony (i przynajmniej to powinieneś napisać, skąd skopiowałeś to zdjęcie, jeśli nie można zidentyfikować autora, a nie jakiś net) - forum.fonarevka.ru
Magicshine MJ-880 - mid 1
drugie zdjęcie - Fuka Lata, polski muzyczny zespół jazzowy link

Zastanówcie się (wszyscy, którzy tak robicie) tylko nad jednym: co zrobilibyście gdyby ktoś skopiował Wasz tekst i opublikował go gdzieś tam na swojej stronie w necie, ale zamiast autora tekstu (imienia i nazwiska lub pseudonimu czy nick name) podpisał go "autor- net" ?

Proszę przeczytajcie te dwa artykuły, a zwłaszcza drugi, który wklejam w całości, z podaniem autora tekstu, rzecz jasna.
link

link
10 najczęstszych wymówek tych, którzy łamią prawo autorskie:
Myślisz, że Ciebie to nie dotyczy? Że w gąszczu internetowych informacji, linków i lajków nikt nie zauważy? Bo przecież – kto jak kto – Ty pozostaniesz anonimowy? Poznaj 10 najczęstszych wymówek wszystkich tych, którzy łamią prawo autorskie w sieci (i sprawdź, którymi sam się zasłaniasz…).
1. „Przecież nie ma zastrzeżenia „copyright” lub znaku wodnego na zdjęciu.”
Prawo autorskie chroni własność intelektualną człowieka niezależnie od tego, czy do utworu zostanie dodany dopisek „wszystkie prawa zastrzeżone”, znak „R” czy charakterystyczne „C” w kółeczku. Zdjęcie bez znaku wodnego również może być przedmiotem prawa autorskiego. Znak wodny (lub jego brak) nie decyduje o tym, czy dana fotografia jest (lub nie) chroniona przez prawo. Więcej o ochronie prawnej zdjęć przeczytasz tutaj i tutaj.
2. „Zdjęcie znalazłem w wynikach wyszukiwania Google, a więc musi być to
zdjęcie wolnego dostępu.”
Nic bardziej mylnego. Google Images nie jest bankiem zdjęć wolnego dostępu. Google nie jest właścicielem żadnego ze zdjęć, które pokazał Ci w wynikach wyszukiwania. Zadaniem Google jest jedynie wyszukać dla Ciebie określone obrazy zgodnie z Twoim zapytaniem. Prawa autorskie do zdjęć, które widzisz w wynikach wyszukiwarki Google należą do ich autorów lub firm, którym autorzy odsprzedali swoje prawa autorskie.

3. „To zdjęcie nie było oryginalne ani wyjątkowo twórcze… nie było nawet ładne!”

Wpadłeś kiedyś na oryginalny pomysł sfotografowania swoim telefonem poplamionej kartki papieru na kuchennym stole? I zapewne byłeś bardzo dumny ze swojego „dzieła”? To wyobraź sobie, że tego typu fotografia jest chroniona przez prawo autorskie dokładnie w takim samym stopniu jak przepiękne zdjęcie wykonane przez Annie Leibovitz profesjonalnym aparatem za – powiedzmy – 600 tys. zł.

4. „Skoro jestem na tym zdjęciu to znaczy, że mogę je swobodnie wykorzystywać.”

Przyznaję, ta wymówka brzmi całkiem logicznie. Niestety, prawo autorskie tak nie funkcjonuje. Z prawnego punktu widzenia to fotograf (autor zdjęcia) posiada prawa autorskie do zdjęcia, które zrobiło. Nie osoba, która została na tym zdjęciu uwieczniona. Pamiętasz dyskusję o to, komu przysługują prawa autorskie do „najsłynniejszego selfie świata” (wykonanego na rozdaniu Oskarów w marcu br.)? Długo dyskutowano o tym, czy prawa autorskie do zdjęcia należą do Ellen DeGeneres – właścicielki telefonu, którym wykonano zdjęcie oraz osoby, która wrzuciła słynne selfie do sieci. Ellen, pomimo tego, że sama – obok Julie Roberts, Brada Pitta czy Jennifer Lawrence – została uwieczniona na zdjęciu, nie jest jego właścicielką. Prawa autorskie do „najsłynniejszego selfie na świecie” należą do Bradley’a Cooper’a, który wykonał fotografię. Jeśli więc chcesz użyć fotografii, na której zostałeś uwieczniony, najpierw zapytaj o zgodę osobę, która ją wykonała.

5. „To zdjęcie nie będzie wykorzystywane do celów komercyjnych! wrzucę go tylko na mój blog, prywatną stronę internetową, moje konto na Facebooku”

To, czy korzystasz ze zdjęcia znalezionego w sieci do celów komercyjnych, czy też do celów prywatnych, nie zmienia faktu, że dokonując tego bez zgody autora, naruszasz jego prawa autorskie.

6. „Zdjęcie znajduje się w sieci, a więc można z niego swobodnie korzystać.”

To, że skopiowanie zdjęcia znalezionego w sieci na twardy dysk Twojego komputera trwa zaledwie ułamek sekundy wcale nie oznacza, że zdjęcie to nie ma swojego autora ani że nie jest chronione przez prawo autorskie. Zdjęcie wrzucone do sieci nie przechodzi automatycznie do domeny publicznej. Zgodnie z polskimi przepisami prawa autorskiego, do domeny publicznej zdjęcie trafia – co do zasady – dopiero 70 lat po śmierci jego twórcy (o czym więcej przeczytasz tutaj).

7. „Tę grafikę znalazłem na Facebooku, a wszystko co jest na Facebooku znajduje się w domenie publicznej”

Wbrew powszechnemu przekonaniu większości użytkowników Facebooka, autor grafiki (lub zdjęcia), który wrzuca swoje dzieło na swój prywatny profil lub firmowy fanpage nie traci do niego praw autorskich. Zgodnie z treścią regulaminu Facebooka, autor grafiki (zdjęcia) udziela serwisowi jedynie określonej licencji. Prawa autorskie pozostają własnością grafika (fotografa). Możesz podzielić się ciekawą grafiką lub zdjęciem znalezionym na Facebooku, ale tylko wykorzystując opcję „udostępnij”. Zapisanie grafiki u siebie na dysku, a następnie wrzucenie jej na swojego wall’a (bez odpowiedniego oznaczenia) będzie – co do zasady -naruszeniem praw autorskich.

8. „Na zdjęciu było logo/nazwa/znak wodny fotografa…skoro autor zdjęcia sam je tam zamieścił to znaczy, że zależy mu na reklamie swojej twórczości…zatem udostępniając je dalej przyczyniam się do tego, że promuję jego twórczość, prawda?”

Nie. Z całą pewnością nie.

9. „Przecież podpisałem imię/nazwisko/pseudonim autora fotografii, zanim umieściłem zdjęcie na mojej stronie www!”
Owszem, prawo autorskie przewiduje możliwość wykorzystania zdjęcia osoby trzeciej w konkretnie określonych przypadkach, ale przypadki te powinny być traktowane jako wyjątki od ogólnej zasady wymogu uzyskania zgody autora na wykorzystywanie jego twórczości. Wspomniane wyżej wyjątki to prawo cytatu oraz dozwolony użytek, o których przeczytasz na Lookreatywni.pl tutaj oraz tutaj. Niezależnie od tego, czy masz zgodę autora zdjęcia czy korzystasz z jednego z wyjątków prawa autorskiego – zawsze oznacz zdjęcie imieniem i nazwiskiem jego autora.

10. „Przecież tysiące ludzi łamie prawo w sieci!”
No i co z tego? Jeśli zobaczysz w parku nieprzypięty łańcuchem rower to znaczy, że masz go ukraść, bo tak właśnie postąpiłaby cała masa ludzi na świecie? Nie. Wykorzystując zdjęcia osób trzecich bez pozwolenia – co do zasady – naruszasz ich prawa autorskie. Łamiesz prawo. Dowiedz się czym jest dozwolony użytek, prawo cytatu oraz licencje Creative Commons i poznaj te wszystkie instytucje prawa autorskiego, dzięki którym możesz korzystać z cudzej twórczości legalnie.

***
Autor: Magdalena Miernik
Prawnik zajmujący się na co dzień sprawami z zakresu prawa własności intelektualnej. Redaktor naczelny i autorka pierwszego serwisu prawniczego dla ludzi kreatywnych Lookreatywni.pl. Absolwentka Szkoły IP przy Centrum Praw Własności Intelektualnej im. Hugona Grocjusza. Członkini Youth Business Poland i YPIN - Young Polish International Network.
22 Lis 2015 o 06:12
W pełni zgadzam się z Piórko. I nie ma się co obrażać, że wymieniła tylko te dwie osoby, gdyż w tym samym zdaniu napisała: "ale nie jesteście jedyni, jest ich dużo więcej i nie tylko Wy stosujecie tę dziwną praktykę". Może akurat zwróciła wtedy uwagę na publikacje tych osób.
A ja, jako gatunek nieobeznany z internetowymi tajnikami i możliwościami, sądziłem, że autorzy już wcześniej opublikowali swoje fotografie w Internecie, teraz po nie sięgnęli, informując równocześnie o tym użytkowników Publixo. Z tego też powodu wielokrotnie w swoich komentarzach odnosiłem się właśnie do tych fotografii. A miałem podstawę, by tak myśleć, gdyż w przeszłości Medicus wielokrotnie swoje wiersze obrazowała własnymi pracami malarskimi.
Ale prawo jest prawem, choćby to było tylko prawo autorskie, lecz ostatnio brak szacunku dla prawa dostrzegam u bardzo ważnych osób, nawet u strażnika konstytucji.
---
Jan Stanisław Jeż
22 Lis 2015 o 09:03
Konstanty napisał:
Ja podpatrzyłem to u postscriptum, dziwnie niewymienionego w tym wątku. Widocznie wcześniej piorko to nie przeszkadzało!


Konstanty, przeczytałeś wszystko, czy tylko zauważyłeś swój nick w moim tekście? To jeszcze raz:

"Nie chcę Was posądzać o złą wolę, wolę myśleć że robicie to nieświadomie. Ale nawet nieświadomie, NIESTETY, ŁAMIECIE PRAWA AUTORSKIE, a nieświadomość nie zwalnia Was z odpowiedzialności!
Co to za dziwny i tajemniczy autor zdjęć - net?
WYBACZCIE (Atram i Konstanty), że akurat podam Wasze przykłady,ALE NIE JESTEŚCIE JEDYNI, jest ich dużo więcej i NIE TYLKO WY STOSUJECIE tę dziwną praktykę."

A teraz, bardzo proszę, przeczytaj pkt. 10, bo właśnie wpisałeś się do grona tych, którzy swoje "uzasadnienie" łamania praw autorskich w ten sposób tłumaczą, zamiast po prostu, jak przyzwoitość nakazuje, przyznać się do błędu.
Nikt nie jest doskonały, ja też nie uważam się za świętą i mam świadomość własnych błędów. Ale największy błąd popełniają ci, którzy myślą, że nigdy błędów nie popełniają.

.
22 Lis 2015 o 19:34
Powtórzę to co pod moim wierszem.W obecnej sytuacji powinnam usunąć wszystkie wiersze z portalu, ponieważ brak edycji po komentarzu niemożliwia to bardzo skutecznie. Zerknęłam na inne portale i tutaj także i muszę powiedzieć, że taki sposób podpisywania jest bardzo powszechny i nie myślę aby wszyscy czynili to zupełnie bezmyślnie. Niemniej jednak zapamietam. Ciekawe, że nigdy wcześniej to nie przeszkadzało. Zatem chyba zrobię co powyżej chociaż żal mi nie wierszy a komentarzy i straconego czasu komentujących. Pozdrawiam :)
---
atram
[...] 
22 Lis 2015 o 20:43
Konstanty, ja też nie jestem janko, ale nie widzę nic złego w tym, co napisała piórko. W moich tekstach jest tylko jedno, jedyne zdjęcie, zrobione przeze mnie ("Zimorodek"). Generalnie kiedyś pisałam, że przeszkadza mi ilustracja pod każdym wierszem, bo narzuca obraz. Uważam też, że całość wtedy często robi mocniejsze, lepsze wrażenie. Ale każdy autor ma prawo decydowania o sposobie przedstawienia swojego tekstu.
Parę dni temu potrzebowałam do mojego tekstu zdjęcia sikorki. Znalazłam w necie, wkleiłam na próbę. Ale jednak nie pasowało mi. Wiedziałam, że przed publikacją będę musiała znalezć i podać autora, ale nie zastanawiałam się nad tym problemem głęboko. Cieszę się bardzo z tekstu piórko, bo uzmysłowił mi, jak łatwo jest po prostu coś skopiować z internetu, nie troszcząc się o prawa autorskie.
Konstanty, nie podoba mi się, że od razu idziesz na całego, krytykujesz portal itd. Cenię ludzi, którzy umieją pokazać klasę, stwierdzają, że zrobili błąd i naprawiają go. Bez szumu i bez obrażania się i obrażania innych. Spróbuj i ty, bo to całkiem przyjemne uczucie. Ma się czyste sumienie i jest się naprawdę zadowolonym, że jakaś sprzeczka została przez to załatwiona. Bo w takich sytuacjach to osoba, która zrobiła błąd, może właśnie zabłysnąć klasą.
22 Lis 2015 o 22:10
Tak samo sobie pomyślałam. To, co już jest z komentarzami, lepiej już tak zostawić, nie kasować. A porady piórko zastosować w przyszłości.
23 Lis 2015 o 00:25
Ależ ja się nie obrażam i powiedziałam, że zapamiętam na przyszłość . Szkoda tylko, że nie ma możliwości edycji tekstu i to nie tylko z tego powodu. jednak za jakiś czas z pewnością ktoś inny do tego wróci choćby przy okazji sięgnięcia po czyjś wiersz i znów się będzie działo.Nie zamierzam naginać się do upodobań autorów i jeśli się to komuś nie podoba, jego problem.Szkoda tylko, że to tak rzutuje na opinie o tym portalu.Pozdrawiam :)
---
atram
23 Lis 2015 o 09:10
Włączę się do tej dyskusji z tego powodu, że pod wierszem atram oraz tutaj na forum wymieniono mnie aż siedmiokrotnie. A cóż złego napisałem na forum w przedmiotowej sprawie, gdyż gdzie indziej się nie wypowiadałem? Cytuję: "W pełni podzielam zdanie Piórko. I nie ma się o co obrażać, ze wymieniła tylko te dwie osoby, gdyż w innym miejscu napisała..." Następnie zacytowałem fragment wypowiedzi mówiący o tym, że inni też stosują te praktyki. Potem pisałem, że byłem przekonany, iż są to fotografie autorów tekstów, i że w przeszłości Medicus ilustrowała swoje wiersze własnymi pracami plastycznymi. Napisałem też, że jestem gatunkiem nieobeznanym z możliwościami i tajnikami internetowymi. Wypowiedź zakończyłem stwierdzeniem, że prawo jest prawem, więc wszyscy powinni stosować jego reguły. Tyle i tylko tyle!
Nie widzę więc powodu, bym został tak bezpardonowo zaatakowany przez Konstantego; trzykrotnie pod wierszem atram, trzykrotnie na forum. Pytam więc Konstantego, jakie ma podstawy, by nazywać mnie "typkiem..."? Gdzie ja pisałem o cybernetycznych przestępstwach? Gdzie ja dokopuję tym wszystkim, którzy korzystnie komentują utwory bdc i Rozara? Nigdy nikomu nie dokopuję, chociaż czasami same nogi o to się proszę, ale nie czynię tego również dlatego, że swoje nogi też szanuję. Gdzie w swoich komentarzach atakuję za poglądy polityczne oraz wyznawany system wartości? Wielokrotnie podkreślałem, że w ocenie utworów kieruję się jedynie wartościami literackimi oraz poprawnością językową. Jeżeli jest inaczej, to proszę wskazać. Jeżeli masz trudności, to sięgnij choćby do wiersza Gorzkiego "Typowo polskie". Właśnie przy tym wierszu, ale nie tylko, napisałem ,że prezentowane poglądy mnie nie interesują i wystawiłem najwyższe oceny.
Konstanty, chyba się trochę zagalopowałeś. Zbyt emocjonalnie i bez głębszej analizy ferujesz opinie. Ale dotyczą one nie tylko mnie. Niedawno o jednym z użytkowników napisałeś, że jest histerykiem. A napisałeś to dopiero wtedy, gdy ów użytkownik odszedł z portalu. A byliście chyba ze sobą nawet zaprzyjaźnieni i dobrze się znaliście; przynajmniej takie miałem wrażenie, kiedy publicznie na portalu wymienialiście zdania i poglądy w prywatnych sprawach. Ale dokopujesz mu dopiero wtedy, kiedy go na portalu już nie ma. To przykład prawdziwej, subtelnej elegancji, kurtuazji, przyzwoitości i zwykłej etykiety. Ale to już nie mój problem.
Straszysz, że mnie zablokujesz. Już wczoraj pisałem, byś to zrobił nawet natychmiast, i że nie będę ubolewał z tego powodu. Nie będę też ubolewał, jeżeli zgodnie z zapowiedzią opuścisz ten portal, chociaż od zapowiedzi minęło już około dziesięciu godzin. A może będziesz tzw. śpiochem?
Zauważyłem też, że Rozar sugeruje, że ja i Piórko to ta sama osoba. Wcześniej oznajmiał, że ja jestem też luftikusem. Oznajmiam więc, że nie mam boskich możliwości występowania w trzech osobach.
Mniej więcej tyle napisałem wczoraj i poczułem potrzebę ponowienia tej próby dzisiaj. Mam nadzieję, że będzie zapisana.
---
Jan Stanisław Jeż
23 Lis 2015 o 09:47
Rozar, przepraszam, że wypowiedź Konstantego przypisałem pomyłkowo Tobie. Mam na uwadze napisanie, że Piórko i ja to jedna i ta osoba. Tego wiekopomnego odkrycia dokonał przecież Konstanty, Ty zaś utożsamiałeś mnie tylko z Luftikusem. Powtórzę więc, że nie mam boskich możliwości i występuję tylko w jednej osobie. Jeszcze raz przepraszam.
---
Jan Stanisław Jeż
23 Lis 2015 o 15:46
Medicus, Lilly, Atram, Janko :)

Bardzo Wam dziękuję za komentarze, zrozumienie i poważne potraktowanie problemu. Taka postawa, to świadectwo szacunku dla prawdziwych wartości.

Bardzo się cieszę, że na PubliXo spotykam ludzi wrażliwych, twórczych, rozsądnych, myślących, ale także i ceniących prawo :)
Pozdrawiam Was serdecznie.
.
24 Lis 2015 o 12:10
Piórko słusznie zwróciła uwagę na konieczność oznaczania autora przy wstawianiu czyichś zdjęć. Zawsze tak robię, jeżeli wykorzystuję.

Nie jestem za tym, aby usuwać już istniejące teksty z fotkami nieoznaczonymi. Natomiast stosujmy to na przyszłość.

PS. Kiedy ktoś mi zwraca słuszną uwagę, nigdy się nie nadymam, tylko dziękuję. Człek wszystkiego nie może znać i wiedzieć, dobrze jest korzystać z wiedzy innych.
24 Lis 2015 o 18:50
lotta napisał:
Konstanty napisał:
Ale od samego początku bój toczy się o coś innego, a mianowicie, dlaczego piorko akurat wybrała mnie, aby potępić w czambuł proceder ilustrowania swoich tekstów fotkami z sieci?


Konstanty, na Publixo są tysiące tekstów. Piórko zwyczajnie może nie pamiętać nicków innych osób ilustrujących swoje utwory obrazkami. A wyszukiwarka nie daje możliwości "znajdź tekst z obrazkiem". Akurat na ciebie i Atrama trafiła ostatnio, stąd i podała jako przykład. Nie rozumiem doszukiwania się w tym drugiego dna.


Niczego do tej pory nie zilustrowałam, więc mogę teraz - jak najspokojniej - zabrać głos.

Proceder upiększania tekstów grafiką z netu trwa nie od dziś. W świetle autorskiego prawa - o ile powołujący się na źródło - "autor" reprodukcji nie przypisze sobie samemu zaprezentowanego dzieła, to wszystko w porządku.

Zastanawia mnie tylko swoista stronniczość: dlaczego - stosujący graficzne przerywniki Konstanty - raptem zostaje tak nastygmatyzowany? Uczynił to sporadycznie; tekstów więcej - na razie [może kiedyś ubłagany] - na PubliXo nie zamieści... A szkoda, nawet ogromna szkoda :(

Autorka postu już nie raz miewała swoje "wejścia smoka". A to przeszkadzały jej zapisane w tytule utworów wersaliki, a to domagała się "ideowej deklaracji" użytkownika PubliXo wedle własnej koncepcji nowego regulaminu, a to wypisywała nieprawdziwości na temat "dyscyplinarnego" usunięcia z Portalu, nie mówiąc o permanentnym szkalowaniu wszystkich, od niej odmiennie myślących etc.

Wiem, że natychmiast rzuci się na mnie sfora tych ze stalówką przy nicku plus ich wacków-przydupasów. Wiem, ale w pewnym momencie mówię hucpie - BASTA!

befana_di_campi wprawdzie bez habilitacji za to z państwowym dyplomem specjalisty w zakresie dotyczącym edycji tekstów naukowych oraz prawa autorskiego. Jeszcze wtedy bez orła w koronie, za to z podpisem ówczesnego Ministra NSWiT Data: 14.01.1981.

b_d_c wtedy, kiedy zdawała swój wyjątkowo trudny egzamin państwowy miała - pomimo katastroficznych przyjacielskich ostrzeżeń - wpięty do bluzki znaczek NSZZ "Solidarność" - Małopolska
---
Hellsichtige [Jasnowidząca]
25 Lis 2015 o 06:36
Konstanty, nie rozumiem,
dlaczego znowu się mnie czepiasz. Sądziłem, że wszystko już sobie wyjaśniliśmy, a Ty nieustannie grasz jak zdarta płyta. Szkoda czasu na takie bezsensowne dywagacje. Jeżeli jest Ci tutaj tak źle, to najzwyczajniej odejdź. Kilka razy już to zapowiadałeś, więc wreszcie dotrzymaj danego słowa.
Jeżeli masz jakieś problemy, to znajdź skuteczniejszą drogę na ich rozwiązanie.
---
Jan Stanisław Jeż
25 Lis 2015 o 07:38
Konstanty napisał:
Bo w sumie nie jest to portal geriatryczny!


Konstanty, nie toleruję tu przytyków osobistych do wieku, wyglądu, stanu zdrowia, życiorysu itp. Jeśli takowe gdzieś spotkasz, to tylko dlatego, że akurat nikt nie zgłosił danego komentarza do kosza i zwyczajnie na oczy go nie widziałam.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
25 Lis 2015 o 08:24
Lilly, Lotto, Hardy, Janko :)

Jeszcze raz dziękuję.

Ps. Jeśli ktoś stawia Prawo Boskie przed cywilnym i karnym, to może choć przeczyta w Katechizmie KK co mówi i znaczy Siódme Przykazanie - Nie kradnij.
25 Lis 2015 o 08:52
Konstanty napisał:
chcesz, to zlikwiduj moje konto, płakał nie będę!


Mówisz i masz.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
25 Lis 2015 o 09:44
Lotta, brawo! Może jakiś czas będzie spokój.
---
Jan Stanisław Jeż
25 Lis 2015 o 13:32
Z uwagą śledziłem całą dyskusję i aż mnie korciło aby się odezwać. Kiedy przeczytałem, że konto Konstantego zostało usunięte poczułem wielką ulgę i zdecydowałem wrócić.
piorko wielkie dzięki za info na temat ilustracji, tak, to prawda, jak raczył zauważyć parokrotnie Konstanty, który niby nikogo nie wytyka palcem, miałem ten zwyczaj, ale robiłem to nieświadomie.
---
można publikować byle co i byle gdzie, byleby tam nie było bedece!
25 Lis 2015 o 18:52
Witaj raenogodtamer. Cieszę się, że wróciłeś.
Najważniejsze, to zachować spokój. :)
strona 1 z 2
12 > »
© 2010-2016 by Creative Media
×