strona 1 z 2
12 > »
Autorkomentarze
06 Kwi 2011 o 13:27
W komentarzu do wiersza "Analiza", którego autorem jest dbspider, zgubiłem literkę "c" w słowie "chęciami", co spowodowało, że wygląda to na błąd ortograficzny. Zapewniam, że jest to tylko popularne "zjedzenie" literki, co mi się, niestety, czasami zdarza, podobnie jak tzw. czeskie błędy. Bardzo za to przepraszam.

Natomiast przy okazji spróbuję odnieść się do sposobu oceniania i pisania komentarzy. Około miesiąc istnienia w portalu literackim pozwala mi podzielić się kilkoma uwagami i spostrzeżeniami. Wśród piszących wyróżniam następujące kategorie respondentów:
- Pierwsza to ci, którzy dużo piszą dobrych tekstów literackich i również zamieszczają podobne ilości komentarzy. Ich oceny są na ogół pełne oraz uzasadnione fachowo i racjonalnie. A to wymaga dużych umiejętności i odpowiedniej wiedzy. Tę grupę cenię najwyżej;
- Druga to ci, którzy nie zamieszczają w ogóle tekstów literackich i ograniczają swoja aktywność wyłącznie do ocen i komentarzy, ale komentarze te zazwyczaj nie grzeszą fachowością. Na szczęście takich osób jest bardzo mało;
- Trzecia to ci, którzy zamieścili kilka tekstów literackich różnej jakości, natomiast "specjalizują" się w ocenianiu innych. Zazwyczaj mają swoich idoli i im serwują najwyższe oceny, komentując je zwrotami typu: Świetne!, Bardzo mi się podoba! Natomiast o tekstach tych, którzy nie przypadli im do gustu, wyrażają krótkie negatywne opinie bez żadnego uzasadnienia. Tych osób jest rownież niewiele.
- Czwarta kategoria to ci, których aktywność ogranicza się do zamieszczania bardzo wielu tekstów literackich. Nie zamieszczają żadnych komentarzy, ale część z nich ma niemal etatowych komentatorów z grupy trzeciej.

Jako nieprawidłowość oceniam brak możliwości odpowiedzenia na komentarz do własnego tekstu oraz powtórnego wypowiedzenia się. Wyklucza to wszelką możliwość polemozowania i wymiany zdań. Ponadto nie bardzo rozumiem, dlaczego jakakolwiek krytyczna ocena tekstu jest traktowana negatywnie, a wręcz jako czepianie się. A przecież merytoryczna i fachowa ocena może tylko pomóc każdemu, nawet bardzo doświadczonemu piszącemu. Tak ja to widzę.
---
Jan Stanisław Jeż
06 Kwi 2011 o 14:29
Do wymiany zdań zapraszamy na forum.
Komentarze zostały przewidziane tylko i wyłącznie jako krótkie uzasadnienie oceny. Pierwotnie istotnie można było ich zamieszczać dowolną ilość - niestety, zamieniały się w pyskówki, niemające w efekcie nic wspólnego z komentowanym utworem.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
08 Kwi 2011 o 14:49
Drogi janko,

z calym szacunkiem dla odpowiedniej wiedzy, fachowosci, racjonalnosci, duzych umiejetnosci i przymiotnikow o podobnym znaczeniu. Zapomniales o najwazniejszym - spontanicznym odbiorze czytajacego.

Trafiajac na twoje komentarze mam wrazenie, ze do literatury podchodzisz, jak nauczyciel polskiego,
skupiajacy sie na technice pisania, a nie emocjach, ktore to pisanie powinno wywolywac.

Dla mnie wszelka tworczosc nie musi byc perfekcja skladni, gramatyki, interpunkcji, oraz skomplikowanym rozbiorem na pierwiastki, pod tytulem: co mial na mysli autor, poeta, malarz, kompozytor,...itd.

Moim jedynym krytykiem sztuki jest moja wewnetrzna wrazliwosc. Umysl dostarcza tylko informacje.

Totez cieszy mnie kazdy spontaniczny komentarz nawet taki z kilku liter np. Oh, Ah, Wow, OK,...

Serdecznosci
Martin
---
Errare humanum est in errore perseverare stultum.
08 Kwi 2011 o 16:56
To ja na Twoje słowa mam dykteryjkę.
Moja koleżanka, polonistka, która nie wiedziała, że piszę, przeczytawszy moją niewydaną książkę, w ramach komentarza, o który ją prosiłam, powiedziała tylko: O ku**a, Kaśka! Jesteś niesamowita!
:)
Cóż, jej spontaniczność bardzo mi się podobała:)
08 Kwi 2011 o 16:58
Za wcześnie kliknęłam zapisz:)
A ja jej na to: Aniu, a przecinki i inne błędy?
Odpowiedziała: To nieważne, od tego są redaktorzy.
Kasia:)
08 Kwi 2011 o 19:46
Kasiu,

to naprawde wyjatkowa polonistka, jesli potrafi
taka byc na zajeciach w szkole. Nie mam oczywiscie na mysli, az tak soczystej spontanicznosci, o ktorej wspomnialas :)

Serdecznosci
Martin
---
Errare humanum est in errore perseverare stultum.
09 Kwi 2011 o 17:41
Bardzo cieszę się, że moje uwagi wywołały taki rezonans. O to właśnie mi chodziło. Z wieloma uwagami zgadzam się. To prawda, że mam w tym względzie pewne skrzywienia, ale wynika to z tego, że redagowałem lub współredagowałem kilkadziesiąt najprzeróżniejszych książek oraz wykonywałem korektę przynajmniej kilkunastu, co niekiedy powoduje, że bardziej zwracam uwagę na formę zapisu niż na treść i wywołane przez nią emocje. Mam tego pełną świadomość. Ponadto nie bez znaczenia jest również to, że przez wiele lat zajmowałem się zawodowo edukacją młodzieży i dorosłych, w tym edukacją kulturalną i literacką, chociaż nigdy nie byłem nauczycielem języka polskiego. Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że od poprawiania błędów są wydawnictwa i redaktorzy. Na potwierdzenie tej tezy przytoczę przypadek mojego serdecznego, niestety nieżyjącego, przyjaciela, dość znanego i dobrego pisarza. Kiedy przygotowywał do druku pierwszy tom opowiadań, był też zdania, że nie będzie się wysiłał, bo "oni w wydawnictwie są od tego, by poprawili". A pseudowydawnictwo i pseudoredaktor spowodowali, że bohater jednego z opowiadań nosił na głowie "chełm", a bezdzietne małżeństwo "adaptowało" dziecko.
Jest to ważne szczególnie obecnie, kiedy wielu autorów oddaje do wydawnictw, a właściwie do drukarni, płyty z gotowym tekstem, a tam na ogół nikt nie zadaje sobie trudu, by całość przeczytać i ewentualnie dokonać korekty. Oczywiście nie dotyczy to renomowanych wydawnictw, ale do takich rzadko trafiają debiutanci, choć nie tylko tacy.
---
Jan Stanisław Jeż
10 Kwi 2011 o 18:38
Bardzo dziękuję Anetce za zwrócenie mi uwagi, że w limeryku "Podróżnik z Milicza" po rzeczowniku "Mazury" nie postawiłem przecinka, a także za to, że poprawność zapisu oraz wartość literacką oceniła po jednym punkcie. To też jest coś. Natomiast uwaga w moim przekonaniu jest o tyle niesłuszna, że we wszystkich 21 zamieszczonych limerykach na końcu poszczególnych wersów nie stawiałem żadnych znaków przestankowych, a więc nie tylko przecinków, ale również kropek i średników. Po prostu przyjąłem taką konwencję, a w tekstach niebędących prozą jest to dopuszczalne. Po prostu "licencja poetica". Taka jest prawda.
---
Jan Stanisław Jeż
11 Kwi 2011 o 10:47
Dobrze, że na forum "literackiego pospolitego ruszenia" trwa dyskusja, że czynione są próby dokonania analizy funkcjonowania forum. Gorzej, gdy niektórzy piszący nie doceniają potrzeby kształtowania poprawności językowej, anetka wręcz obraża się za krytyczne uwagi.Jedni analizują i używają argumentów, innych ponoszą emocje. To, że są korektorzy i redaktorzy, nie zwalnia piszącego od dbałości o poprawność językową. Ponadto redaktorzy redaktorom nierówni, jak piszący nierówni piszącym. I dobrze, gdyż jest różnorodność. Nie każdy polonista zostanie pisarzem, o tym decyduje osobowość w konfrontacji z życiem. A wielu niepolonistów zostaje wspaniałymi pisarzami. Człowiek publikujący musi liczyć się z uwagami krytycznymi, gdyż ich brak służy upowszechnianiu nieprawidłowych praktyk językowych.
Poziom na forum jest różnorodny, jak to w pospolitym ruszeniu - od profesjonalistów po amatorów. A niektóre teksty ocierają się o poziom kiczu. Oceny dla kiczu nierzadko są zbliżone, czasem wyższe do ocen tekstów ambitnych. To sprawa gustu, ale powiedz mi, co ci się podoba, a powiem kim jesteś.
Tekst bezbłędny językowo nie musi być doskonały literacko, po to przecież jest przewidziana dwoistość ocen. Nie mogę oprzeć się uwadze, że w przypływie emocji, anetka niesprawiedliwie uznaje bardzo dobre i dobre w znacznej większości opowiadania janko za złe.
---
Alf
11 Kwi 2011 o 16:12
Ta dyskusja kojarzy mi się z powiedzeniem: "Uderz w stół, a ...". W zadnym miejscu nigdzie i nikogo nie zaczepiałem i nie obrażałem. Staram się przede wszystkim pisać komentarze do tych tekstów, które mnie intrygują i przekonują do swoich wartości. Do kiczów raczej się nie odnosiłem. To dziwne, że nigdy nie spotkałem się z kąśliwą reakcją ze strony tych, o których tekstach pisałem coś krytycznie. Ale jak widać adwokatów ci u nas dostatek. Jeżeli miałem jakieś uwagi krytyczne, to zawsze je rzeczowo uzasadniałem, starając się nikogo nie urazić. Nawet w tekście rozpoczynającym dyskusję o komentarzach o nikim nie pisałem imiennie i zgryźliwie, co niektórym się zdarza. To nie moja wina, że nożyce się odezwały. Przecież nie musiały. Zapewniam, że nie rozpłaczę się z tego powodu, że Anetka napisała, iż przynudzam, piszę o ptaszkach i nie napisałem jeszcze żadnego dobrego tekstu. Wobec tego nie rozumiem, dlaczego moja interlokutorka wielokrotnie dawała mi wysokie, czasami nawet najwyższe oceny? Nie prosiłem o to. Nie rozumiem też, dlaczego w pewnym momencie zaczęła szukać na mnie haka i po niemal dwóch miesiącach od opublikowania "Podróżnika z Milicza" rzekomo znalazła go w tym limeryku w postaci braku nim niezbędnego przecinka. Cóż, hak okazał się być z gliny i rozsypał się. Mimo to dziękuję za łaskawe obdarowanie mnie za ten limeryk łącznie dwoma punktami. To też jest coś.
Nie mam też zamiaru douczać się psychologii, co mi sugerowała Anetka. Uczyłem się jej dużo i skutecznie. W moim przekonaniu efektywnie wykorzystywałem wiedzę i umiejętności z tej dziedziny w pracy zawodowej i społecznej.
Nie obrażam się też za to, że wytknięto mi mój wiek. Nie ukrywałem go. Napisałem przecież, że jestem już "w stanie bezużytecznośći zawodowej", a dokładna lektura opowiadań z cyklu "Przyjaciele z dzieciństwa" pozwoliła ten wiek określić dokładnie. Za niecały miesiąc mam prawdziwe męskie emerytalne urodziny. Mimo to czuję się w pełni sprawny, intelektualnie w szczególnści.
---
Jan Stanisław Jeż
11 Kwi 2011 o 17:55
Oj, Janko:)
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Jeśli jest dobry i poprawnie napisany tekst, w którym brakuje kilku przecinków, jest parę literówek i niewiele mniejszych potknięć językowych - to to jest nadal dobry tekst. Sumienny redaktor wyłapie te niezręczności, a i tak autor ma ostatnie zdanie, bo to on zatwierdza tekst po redakcji.
Myślę, że nie ma o co kopii kruszyć.
Dobry tekst obroni się sam, zły tekst polegnie pomimo kompletu przecinków.
Kasia:)
11 Kwi 2011 o 18:23
Jak najbardziej po to jest w wydawnictwie korektor, żeby książkę dopieścić. Więc nie ma się co czepiać pojedynczych przecinków - natomiast tekst nie powinien być przygotowany byle jak na chybcika, bo to odrzuca od czytania, nawet jeżeli poziom literacki nie jest zły. Więcej o tym znajdziecie w naszym poradniku pisarza - odcinek "Jak NIE pisać książki". Kłopoty z interpunkcją ludzka rzecz, jednak niesprawdzenie pisowni komputerowym słownikiem to dla mnie zwykłe niechlujstwo. Pewnie, że wszystkiego się nie wyłapie, ale sporo literówek czy pozlepianych wyrazów można w ten sposób wyeliminować.
---
Uwaga, admin. Kasuje wpisy, zanim zdążycie je wymyślić.
11 Kwi 2011 o 20:48
Do czterech kategorii uczestników forum wymienionych przez janko dodałbym piątą - uczestnicy wykorzystujący forum w celu rozładowania swoich frustracji i "dołożenia komuś".Wtedy nie decyduje poziom literacki i artystyczny tekstu, lecz kto jest upatrzonym pieszczochem, któremu trzeba koniecznie posłodzić, nawet jeśli dał kicz, albo upatrzoną ofiarą, której trzeba dołożyć, niezależnie od jakości tekstu.Oczywiście to ten, kogo z jakichś względów się nie lubi i postanawia zwalczać. Wszystko w imię zasady, że decyduje moje widzimisię, co mi się podoba, niezależnie od rzeczywistej jakości tekstu. Trudno dyskutować z osobą, której mylą się jej wyobrażenia lub życzenia z rzeczywistością. Jeśli osoba życzy komuś, aby nie był pisarzem, ten ktoś nigdy pisarzem w oczach tej osoby nie będzie, nawet będąc członkiem profesjonalnego związku pisarzy.Przy tym na ogół taka osoba najpierw zmyślnymi komentarzami tekstów próbuje poróżnić upatrzone ofiary, a gdy to się nie udaje, atakuje je z osobna lub obydwie na raz. Czasami, idąc za tokiem myślenia takiej niezrównoważonej osoby, można się obawiać o stan jej zdrowia. Kto wtedy będzie błyszczał najwyższą poczytnością na forum? A jakie trudne zadanie ma admin forum, aby dostosować jego poziom do wysokich wymagań najbardziej sfrustrowanych, ambitnych ponad swoje możliwości uczestników.Gdyby autor wiedział, że ktoś poza tekstami o ptakach niczego innego nie zauważy, napisałby więcej "ptasich tekstów". Na szczęście, oprócz demokratycznych zasad,kierujących się zmiennymi i kapryśnym gustami"to mi się podoba, a to nie", lub "płacę i wymagam arcydzieła pt. jeleń na rykowisku" istnieją opinie niezależnych od uczestników forum fachowców,którzy znają się na literaturze.
---
Alf
12 Kwi 2011 o 03:14
Nie rozumiem, dlaczego zainicjowana przeze mnie dyskusja dotycząca komentarzy ogranicza się właściwie do przecinków. O interpunkcji pisałem wcześniej, ale wówczas wypowiedzi było tylko kilka i to bardzo stonowanych.
O ile dobrze pamiętam, w komentarzach do tekstów nigdy o przecinkach nie pisałem. Pisałem o nich jedynie na forum; raz wziąłem w obronę Anetkę, kiedy niesłusznie ktoś jej zarzucił zbędność przecinka. Drugim razem odrzuciłem zarzut Anetki niesłusznie zarzucającej mi jego brak. Nigdy więcej personalnie do interpunkcji się nie odnosiłem.
Zapewniam natomiast, że komentarze staram się pisać profesjonalnie i rzetelnie, biorąc pod uwagę jakość i wartość utworu. Kryterium lubienia lub nielubienia autorów jest mi obce. Nie ineresuje mnie również to, czy ktoś lubi wojsko, policję, kominiarzy, kaskaderów, płetwonurków, cyklistów lub duszpasterzy. Wyjątkowo jest mi obojętne także to, czy ktoś ma męża oraz czy i ile służył on w wojsku.
---
Jan Stanisław Jeż
12 Kwi 2011 o 07:22
Anetko, nie rozumiem. Nikt się ciebie tu nie czepia w żaden sposób, za to ty masz pretensje do wszystkich o wszystko. Jak stawiają piątki - źle, jak stawiają jedynki - też źle. Jak chwalą - "towarzystwo wzajemnej adoracji", jak krtytykują - "nietolerancja".
12 Kwi 2011 o 19:18
Chyba coś mnie tu ominęło. Jakaś ostrzejsza wymiana poglądów? Widzę, że ktoś zadarł ogon do góry, posprzątał zabawki i poszedł do domu.
Oby się tylko nie sklonował, bo jakoś tak niedawno mieliśmy ostry atak klonów kogoś równie mocno zawiedzionego, choć z innego powodu.
13 Kwi 2011 o 00:32
Szanowna specjalkoo, nader niespodziewanie odeszła z portalu osoba, która odkryła spisek bandy trojga, a więc osoba nadzwyczaj zasłużona.Coś tajemniczego przewało jej ofiarną misję. Czy wróci w innej postaci, aby dokończyć dzieła? Czas pokaże.
---
Alf
13 Kwi 2011 o 00:45
Teraz dopiero do mnie dotarło,gdy już zamieściłem komentarz, że do odpowiedzi na moje pytanie dot. dawcy serca z Twego Janku opowiadania,"Na zakręcie" jest imię Artur.
---
Alf
15 Kwi 2011 o 05:05
Bardzo mało pojawia się ostatnio komentarzy do publikowanych utworów, że stało się niemal nudno.
---
Jan Stanisław Jeż
[...] 
strona 1 z 2
12 > »
© 2010-2016 by Creative Media
×