Przejdź do komentarzyEGO SUM QUI SUM 5
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-03-07
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń921

EGO SUM QUI SUM 5


rozpijam ranek kroplą kofeiny

wrzątek się cieniem wychładza na dotyk

zmielone żniwo demontuje nozdrza

wybudza oczy wyostrza przedmioty


biel do granitu przytulona drzemie

strzępi się ciemność okrzykami drwali

zarzucam plecak karczmę weganina

zanim bezczynność platfusy przypali


równik serducho uchylił i zionie

czapom się nagle znudziły portrety

dłonie kangurze opuszczają schowki

czas się naskórkiem wiosennym przylepić


zabawnym forte do nieba przemówić

jakoby trębacz na rogu baranim

że się kapota jeszcze nie rozlazła

i że kopytka nie zdarte na amen



  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Kapotka jeszcze nie rozlazła,
Kopytka nie zdarte na amen -
Na ścianie wisi nowa plazma,
Nie wysechł wcale też atrament.

Patent na łaskawą starość jeden:

Ruch to twoje zdrowie,
Zdrowie to potęga -
Tam zawsze sięgaj,
Gdzie nikt nie sięgał.
avatar
Emilio,

to bardzo miłe, że nadal czytasz i komentujesz moją klasyczną poezję :)
© 2010-2016 by Creative Media
×