Przejdź do komentarzylustra na szkle
Tekst 94 z 219 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-04-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1003

raz na jakiś czas 

oglądam w lustrze nieogoloną twarz 

po drugiej stronie ktoś obojętny 

coś do mnie mówi głuchy bezdźwięczny 


dziwny oziębły świat istnieje w odbiciu luster 

szkiełkowaty obraz bez emocji braku empatii 

nieczuły zimny z innej bajki 


w jeziorze niebo ciemnogranatowe 

pofalowana tafla głębia wyobraźni 

gdzie i jak trafić do prawdy 


kto powie czy są dwa równoległe światy 

może to tylko dogmaty przypuszczenia 

teorie urojenia w płytkim śnie na dnie łóżka 


bliżej nam do piekła przeglądamy świata strony 

drzewa czują więcej nie patrząc w lustro wody 

czasem spoglądają przy drogach w kałuże 

w cieniu ukojenie spokój sposobem na zmartwienia

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Cóż, rozpaczliwy jęk udręczenia :(

Serdecznie.
avatar
To mój świat
rozdwojony na dwa
idę w przód
mimo zamkniętych wrót


Pozdrawiam Was serdecznie:)
© 2010-2016 by Creative Media
×