Przejdź do komentarzyRozdział 29. Grzmiący Klucz /6
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2022-02-22
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń465

Ostap, nie dawszy Koriejce nawet dojeść kompotu, podniósł go zza stołu i potaszczył z sobą, żeby się z nim w końcu rozliczyć. Po dostawianych schodkach obaj kombinatorzy wdrapali się do wagonu towarowego, gdzie mieściła się kancelaria Odcinka Północnego i gdzie stała rozkładana leżanka naszego milionera. I to tutaj zamknęli się na klucz.


Po wystawnym obiedzie, kiedy pasażerowie pociągu międzynarodowego odpoczywali, zbierając siły przed wieczorną zabawą, felietonista Gargantua przyłapał dwóch braci-korespondentów, Lwa Koszulkina i Jana Ławeczkina, na niedozwolonym zajęciu: obaj spóźnialscy szli do telegrafu z dwiema notatkami. Na jednej z nich była krótka wiadomość:


*pilne moskwa telegraf myślnik uzun-kułak cudzysłów długie ucho cudzysłów przekazało wszystkim aułom wieść dzisiejszym otwarciu magistrali wschodniej kropka koszulkin*


Ta druga kartka była zapisana od góry do dołu drobnym maczkiem. Oto jej treść:



LEGENDA  JEZIORA  ISSYK-KUL



To stary kara-kałpak Uhum Buhiejew opowiedział mi tę owianą tchnieniem wieków legendę. 200.485 księżyców temu młoda szybkonoga jak dżejran*) żona chana, istna piękność o imieniu Sumburun gorąco pokochała młodego nukiera Aj-Bułaka. Wielkie było nieszczęście starego chana, kiedy dowiedział się o zdradzie swej ukochanej żony. Przez 12 księżyców wznosił do Allaha wszelkie modły, a potem ze łzami w oczach zapieczętował swoją piękność w beczce i, przywiązawszy do niej sztabę czystego złota o wadze 7 dżasasynów**), wrzucił drogocenny ten bagaż w toń górskiego jeziora. Od tego czasu nosi ono swoje imię *Issyk-kul*, co po rosyjsku oznacza *Serce krasotki skłonne jest do zdrady*...


Jan Ławeczkin-Sariackij ps. Tłok


- Prawda, że to prawda? - dopytywał się Gargantua, pokazując kolegom po piórze wyrwane z rąk braci karteczki. - Dobrze mówię?

- Oczywiście, to oburzające! - odrzekł Pałamidow - Jak mieliście czelność napisać legendę po tym wszystkim, co tu ustaliliśmy? Według was, *Issyk-kul* to na nasze *Serce krasotki skłonne jest do zdrady i do wszelkiej odmiany*? Czyżby? Czy przypadkiem wam nie skłamał ten wasz lipny kara-kałpak Uhum Buhiejew? A może nazwa ta ma taki sens: *Nie wrzucajcie młodych piękności do jeziora, a wrzucajcie tam młodych łatwowiernych korespondentów, podatnych na zgubny wpływ egzotyki*?


Gruby pisarz w dziecinnej kurteczce zaczerwienił się. W swym notatniku także on już napisał i o Uzun-Kułaku i o dwóch wonnych jak hesperyjskie róże legendach, oprawionych we wschodni ornament.


- A według mnie, - powiedział, - nie ma w tym nic złego. Skoro Uzun-Kułak istnieje, ktoś o nim chyba powinien napisać?

- Ależ o tym już tysiąc razy napisali! - zaprzeczył mu Ławłazjan.

- Uzun-Kułak rzeczywiście istnieje, - westchnął niepewnie grubasek, - i trzeba się z tym chyba liczyć.







1931



..................................................................



*) dżejran - rodzaj górskiej kozicy;


**) dżasasyn - tamtejsza jednostka wagi = 18 kg

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×