Przejdź do komentarzyTelefon do przyjaciela 3
Tekst 184 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2022-04-30
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń472

Brązowe buty. Czasem się człowiek, ba, powiedziano - człowiek. Człowiekiem będąc nie gubił wątku. Ale nie gubiąc wątku nie odnalazł. Że brązowe buty, cóż za paradoks, ja nie lubię brązowej farby, ani taśmy, ani lepy, ani wszystko co nimi jest. A wypastowane brązowe buty są gorsze niż brązowe buty niewypastowane. A plama na dresie jest gorsza niż... otóż to. Człowiekowi się zdaje, że wypływa. Chciałby sobie przecież usiąść przed telewizorem, w ortalionowym, wielokolorowym i wielozadaniowym dresie. Dla niektórych elegancja się kojarzy z kartonem, i to też jest dobre. Ale mnie zawsze się będzie kojarzyć z porządnym dresem. A porządny dres jest to coś, co nie powinno unosić plamy. Normalnie załatwiłem to tak, że mam dres od święta i ten nie.

Ale teraz nie mam ja dresa na sobie. Chciałby się wyróżnić. Stąd ortalion we wszystkich kolorach tęczy. Szło się, panie, na dresy wołając - Eh, wy - Wielozadaniowe. Jednokolorowe!

No cóż. Ortaliona nie ma. A że stanąłem, żeby się wysikać, to owszem, powspominać warto.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×