Przejdź do komentarzyparodia
Tekst 197 z 208 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-03-27
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń63

Parodia - gatunek kaktusa, W uprawie nie są specjalnie trudne, ale potrzebują przepuszczalnego podłoża.


kaktusy z dłoni zdrapuję pumeksem - 

wciąż rosną nowe (czyżby pączkowanie?) 

taki urodzaj, a skup nie przyjmuje, 

więc ani grosza za nie nie dostanę. 


szkoda kaktusów, no i dłoni szkoda - 

choć była głupia (za to jaka żyzna!) 

teraz higiena! - ktoś roztropnie gada - 

no i sterylna wskazana jej czystość. 


muszę umywać! - dawno obiecałam. 

schowam w kieszenie, albo w rękawiczki. 

będę o ręce od tej pory dbała. 

a na kaktusy zakupię doniczki. 


nie będę ręczyć za nikogo więcej, 

by nie utracić ręki - z kaktusami. 

z umiarem wierzyć w niezawodność wiary, 

że kolce kwitną pomiędzy palcami.




____________

* sierpień 2014


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×