Przejdź do komentarzyMotyl w otchłani
Tekst 6 z 5 ze zbioru: o miłości
Autor
Gatunekproza poetycka
Formaproza
Data dodania2012-12-20
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2137

Jej ciało tuż obok

ale do jej serca

rok świetlny drogi.


Ona jest motylem,

który tylko pragnie

zapachu falującej łąki

i bukietów słońca.


Gdy nagle czerń

coraz intensywniej i intensywniej

przesiąka błękitny płaszcz -

odzież naszej matki ziemi…


Gdy na ciemnej kopule

już tylko blednące płomyki…


W jej drżących źrenicach

tańczą potwory,

malują się przykre obrazy

bo ona tylko dzieckiem

które się właśnie obudziło

w minionym koszmarze.


Ja wyciągam do niej dłonie

ale już rozumiem, że

rytm serca motyla

tylko za dnia niezakłócony.


W nieprzeniknionej otchłani

Konieczny trud mego serca

I walka za nas dwoje.


Bitwa o jutro,

abyś mogła zwilżyć usta

kroplą porannej rosy,

abyś mogła ocieplić policzki

słonecznym promykiem,

żeby zostały rozwiane

twoje złociste włosy.




  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Męskie "ja" - w tym naszym po bezdech zasznurowanym gorsecie patriarchatu - w pełni odpowiada za dzisiejszy dobrostan starców, kobiet, dzieci, Przyrody - wszystkiego.

Za jego (dobrostanu) brak odpowiada zwłaszcza!

Przez tysiąclecia to męskie zarządzanie Matką-Ziemią spowodowało, że desperacko poszukujemy już dróg ewakuacji nawet na Marsa??
© 2010-2016 by Creative Media
×