Text 1 of 1 from volume: requiem
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2014-09-26 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2305 |

REQUIEM
Jeszcze pogonicie za tym życiem, pogonicie
z wywieszonym jęzorem pogonicie to życie
że on, że ona, że dom, że kasa
a na stole? – tylko wódka, sny i kiełbasa.
Nie ma wierszy - bo pensja mała
są wzruszenia - bo sąsiad ma więcej
a przecież poezja kiedyś cię kochała
a ty ją jeszcze goręcej.
Epitafium wyskrobią i łezkę uronią
bo tak wypada – wyskoczą z tym kirem nachalnym
więc kościstą, bez skóry dłonią
napiszesz ostatni wiersz – na komunalnym.






ratings: perfect / excellent
Wiersz niezmiennie aktualny: komu dobrze, temu dobrze, a biednemu wiatr w oczy zawsze dmie... Zawarta w tych strofach mądrość plus przekorny humor budzą - z uśmiechem połączone - wzruszenie :)
Lubię taką poezję: liryczną i jednocześnie życiową. Bo widzę w niej prześwitujące przez chmury - słońce :)))
ratings: perfect / excellent
Sam przekaz może jest taki?
Nie fikaj,
Nie brykaj
Czas jak podwika
Migiem zanika
Z epitafium
Na płycie:
"Żył najpłyciej"
Bo tak wypada (...)
(patrz ostatnia strofa - cytuję z pamięci)
I wpadniesz "na jednego" do sąsiada
O niczym z nim i babą jego se pogadać,
I tak nam życie całe migiem zleci
Choć byłyby z nas orły: uczeni i poeci...