Text 65 of 78 from volume: życiobranie
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2014-11-23 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2240 |

kiedy nie widze nadziei
ogień rozpalam powoli
z resztek kolorów
pomarańcze z parapetu jak promyk
jak światła pokrojone resztki
cicho mnę w kieszeń marynarki
trawę z wiosny a dzieciom
plotę z bajek pajeczyny że niby
sielskośc taka i codziennośc
jak kafle z pieca wszystko
w brązach i cieple
a ja łamię stuletnie konary
żeby rąk nie załamywac
i nie zaciskam wcale pasa
zaciskam juz tylko zęby






ratings: very good / very good
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent