Go to commentsNie ma kogo i czego się bać?
Text 28 of 27 from volume: Nienakarmiony kraj
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2015-01-02
Linguistic correctness
Text quality
Views2555




Wśród ciżby katów,

których katowanie

wietrzy wciąż spiski i postronki

tnący samo jądro kamieniarze,

nieskazitelni w gorącu krwi, dawanej

pospólstwu na wiarę,

nie ogrzeją żadnym żarliwym grzechem

zwiniętych w kłębek kaźni.


Wśród ciżby błaznów,

których szablony żartów

zamienione w bell canto definicji,

gdzie związki swobodnych uśmiechów

zawarte w ziemskiej skorupie,

trą o siebie swobodne prezentacje

łatek na dupie i podniebieniu,

które chcą ożywiać ciągle martwe dłuta

i definiować niezgrabne piękno.


Pośród zagadek dla wyobraźni.

które zapisał mędrzec lub poeta

ulokowanych, tak przy okazji krwawych jatek,

tuż przed topora odwilżą

pomysły na życie jak perfekcja ciosów

i zachwyt nad ścięciem dłuta i materii,

że oto rzeźba będzie przy nadziei,

z kaprawą mordą i trzepotem ostrza

zima garbata, co niemrawo baja,

że naga żyć nie musi

bać się kogoś lub czegoś.


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobry wiersz :)))

"Bel canto" pisze się z jednym "l".

Serdecznie :)))
avatar
Nie! Nie ma kogo i czego się bać w tym nienakarmionym kraju (patrz nagłówki wiersza i zbioru)

a) ani pośród katów - bo to wyćwiczeni profesjonaliści, i śmierć z ich rąk jest natychmiastowa;

b) ani wśród ciżby błaznów, ponieważ skonać ze śmiechu to akt łaski;

c) ani wśród zagadek wyobraźni, bo ta jest czystą potencją lotu Pegaza prosto w niebyt.

Jako odbicie Boga prawdziwego jesteśmy wszędzie i zawsze WOLNI, choć nam tutaj wciąż się roi, że mamy inaczej
© 2010-2016 by Creative Media