Go to commentsPO SWOJEMU
Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2015-02-07
Linguistic correctness
Text quality
Views2829

PO SWOJEMU 


mgłą wygładzam sine kanty uniesienia 

płoną usta od kostycznych śladów bicza 

chwytam bliźnich po omacku i do kosza 

głaszczę cętki drapieżnika - pełznie cisza 


stygną oczy na chabrowo milkną nozdrza 

kaszle skóra zachłannością - więcej tlenu! 

zwalnia tempo diabli ogon duka dusza 

mea culpa mea culpa! po swojemu

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Nooooo, i co dalej? Zawirowana jestem ;-))))
avatar
"A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." tylko dusza nie ta sama.
avatar
Przepraszam za 2xbd lecz z ort. jestem chodzącym dnem a o poziomie wiersza powie historia. Ale wracając do codzienności utworu rzeknę tylko tak: tak muzyka tego wiersza poplątała mi sens, że nie wiem już dokładnie czy piękniejszy w nim sens czy ona sama. Niskie ukłony dla autora i Befana di campi.
avatar
Ten wiersz pulsuje w czytelniku, jesteś mistrzem.
avatar
Nie masz za co przepraszać Bartymeusz. Nie chodzi mi o oceny, ale uczucia czytelnika. Dzięki za te uczucia :)

Cytro, jesteś zbyt pobłażliwa, ale to miłe :)
© 2010-2016 by Creative Media