Go to commentsPsy a dzieci
Text 2 of 2 from volume: ...
Author
Genrephilosophy
Formarticle / essay
Date added2015-06-07
Linguistic correctness
Text quality
Views1834

Przyjrzyjmy się krótkiemu zdaniu. Wczoraj wybrałam sobie psa z schroniska. Z pozoru piękna inicjatywa. Zdanie niby proste i logiczne, ale gdy przyjrzeć mu się bliżej, kłamliwe i irracjonalne, bo nie do wykonania.

Mówiąc pies, mamy na myśli dziecko. Zaś mówiąc dziecko nie mamy na myśli tylko i wyłącznie człowieka, bo zwrot ten nie jest jego własnością. Pies jest jak dziecko. Podobny nie tylko w tym, że jak dziecko jest zależny od nas, że sam nie wsypie do miski chrupek , nie naleje sobie wody. Podobny, bo jak dziecko pojawia się nagle. Niespodziewanie, wyczekany lub nie. Psa nie da się wybrać, nie da się stwierdzić który jest lepszy czy ładniejszy.  Psa nie ma i nagle jest. Pojawia się któregoś dnia na ulicy, głodny i chudy, że aż żal nie przygarnąć. Któryś ze znajomych proponuje ci szczenię ty bez wahania się zgadzasz. Ktoś przerzuca ci przez płot worek, lub przywiązuje go przy twoim domu. To nie ty wybierasz psa, to los daruje ci go z biegu, jak dziecko. I kochasz go, nie ważne jaki jest, nieważne czy ładny czy nie, nieważne czy znaleziony w lesie, czy też odebrany od przyjaciela. Pojawia się nagle, a my chcemy go takim, jaki jest. Bo pies jest dzieckiem, a dziecka nie da się wybrać.  Idąc do schroniska, nie ma się jako tako wyboru.  Zdecydować możemy tylko, czy psa chcemy, czy pójdziemy do schroniska, ale nie mamy wyboru pomiędzy tym a tym zwierzakiem. Los zrządza, że w tym momencie pojawisz się przy tej klatce i tego pokochasz. Po prostu, z góry ustalone jest, że tego pokochasz i nie ma żadnych wahań.

Przeczytaj więc jeszcze raz zdanie „Wczoraj wybrałam sobie psa z schroniska.” i zobacz, jak łatwo o kłamstwo w które wszyscy wierzą.


  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Zastanowiłam się, aby skonkludować:

nie, ja rzeczywiście nie wybieram sobie psa ze schroniska :) To wybiera mnie pies :)))

Dziecko czyni podobnie ;)))

Bardzo serdecznie :)))
avatar
Podjęty problem jest bardzo istotny i ciekawie opisany. Niestety, w tekście pojawiło się sporo błędów, najwięcej interpunkcyjnych. Brakuje przecinków przed: nie mamy, który, ty bez, jaki, czy ładny, czy nie, czy znaleziony, a tym, w które; zbędne przecinki przed: lub, jak dziecko. Zbędna też jest spacja przed przecinkiem. No i jeden błąd ortograficzny. Autorka, prawdopodobnie nie będąc przekonana, jak to słowo napisać, blisko siebie napisała je w dwóch wariantach; raz "nie ważne", raz "nieważne". A tylko druga z wymienionych form jest prawidłowa.
Niezbyt szczęśliwie wygląda też zapis "z schroniska" (dwukrotnie). Tego się nie da przeczytać, więc należało napisać "ze schroniska".
W sumie jedenaście błędów interpunkcyjnych, jeden błąd ortograficzny, jeden (dwa) błąd składniowy i jeden błąd typu technicznego. A więc sporo tego, jak na tak krótki tekst, czym też uzasadniam obniżenie oceny za poprawność językową.
avatar
Janko: bardzo dziękuje za komętarz. Postaram się na przyszłości nie popełniać tych samych błędów.
avatar
To prawda, to one nas wybierają. Miałam okazję się o tym przekonać " kupując " psa na tzw. targu. Oglądałam tak duzo psów duzych i szczeniąt. Serce mi pękało, gdy widziałam je w klatkach. Byłam tam przypadkiem, przy okazji zakupów na giełdzie.W pewnym momencie trąciła mnie noskiem i zaczęła sie do mnie wspinać malutka suczka setera. Kucnęłam i wziełam ją na ręce właśnie jak dziecko. Miała w oczach cos niesamowitego i już wiedziałam,że musi być moja:)
Temat trudny ale bardzo fajnie podjęty. O błędach Janek juz powiedział. Pozdrawiam serdecznie :)
avatar
Pies? Yes!
avatar
W filozoficznym sensie to esej nie o psach czy dzieciach, a o starobiblijnej wolności wyboru. W identyczny sposób "wybierasz" sobie Ojczyznę, rodziców i rodzeństwo, a potem kolegów w szkole i szefa w robocie oraz swoje kolejne żony.

Gdybyś urodził się w Nowej Zelandii, twój teść byłby Maorysem, a ty wierzyłbyś nie w Boga Wszechmogącego, a w duchy lasu
© 2010-2016 by Creative Media