Go to commentsnie umieraj proszę na wiosnę
Text 71 of 77 from volume: Szukanie iskier i płomieni
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2015-07-16
Linguistic correctness
Text quality
Views2178

nie umieraj proszę na wiosnę

nie umieraj jesienią ni zimą

niech ci skrzydła od nowa wyrosną

niech się ciebie śmierć już nie ima


w poniedziałek we wtorek i w środę

zbieraj wolność śmiertelność odrzucaj

w czwartek w piątek wyruszaj w drogę

od drzwi do drzwi idź szczęścia szukaj


a w sobotę niedzielą się podziel

pokręć nosem na wszystko nieważne

odwróć oczy kiedy śmierć złodziej

po raz setny drzwi życia zatrzaśnie


żadnej nocy dnia żadnej chwili

nie zostawiaj na później bo zginie

wszystko przeżyj co ci jest dane

moment śmierci szybko przeminie

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Tak naprawdę, żaden czas nie jest dobry na odchodzenie a wiosna, cóż ta chyba najmniej odpowiednia:( Bo jak odchodzić, kiedy życie się rozpoczyna? Piękny i mądry wiersz. Ale mam sugestię, Gdybyś , wyrównując ilość sylab w wersach, wspomogła rytm wiersza...sam by popłynął:) Ale to Twój wiersz i jest śliczny :)
avatar
A ja (sobie) marzę, aby z początkiem którejś wiosny umrzeć.

Wszystko takie przejrzyste i obiecujące... szczęście bez granic :)

Serdecznie :)))
avatar
Wysłuchajmy przy okazji piosenki "Ne me quite pas!" Jaques`a Brell`a - to ten sam rodzaj zaklinania, modlitwy i prośby.

Rozwód i/lub rozstanie - to zaraz po śmierci najbardziej niszczące psychicznie doświadczenie
avatar
nie umieraj proszę na wiosnę
nie umieraj jesienią ni zimą

(patrz 1. wersy 1. strofy)

Ne me quitte pas...
avatar
Umrzeć/odejść, wiadomo, kiedyś trzeba, ale w tym pakiecie wraz z tą śmiercią/odejściem nadchodzi czarna rozpacz, która trwać może latami - i aż dziw, że Niebo na to wszystko potem patrzy tak kaminnie obojętne
© 2010-2016 by Creative Media