Go to commentsAnioły
Text 2 of 2 from volume: Karty z księgi zgonów
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2011-07-11
Linguistic correctness
Text quality
Views2108

Gdzieś daleko gdzie nie sięga, 


Ludzka moc, ludzka potęga, 


Za siódmym kolorem tęczy, 


Gdzie Bóg przed swym krzyżem klęczy, 


Jest kraina w miejscu której, 


Na wzór rozpaczy ponurej, 


Z biało czarnej sterty liści, 


Z miłości i nienawiści, 


Spowiły gniazdo anioły! 


W wieczną podróż się wybrałem, 


dni i noce spakowałem w moim sercu, które szczerze, 


Chociaż sam w to nie uwierzę, 


Pragnie od pierwszego bicia, 


Pragnie od początku życia, 


W tej krainie gdzie nie sięga, 


Ludzka moc, ludzka potęga, 


Doznać sobą anioła! 


Aż doszedłem do krainy, 


Gdzie jabłonie, gdzie maliny, 


Rozrastały się soczyście, 


Tam anioły tańczyłyście! 


Świetliste włosy falowane, 


Kasztanami malowane, 


Zasłaniają oczy śliczne, 


Szmaragdowo narkotyczne... 


Ujrzałem w końcu anioła..... 



  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"soczyście", "tańczyłyście", "krainy", "maliny", nie wróży to dobrze kompozycji, bo i ona (kompozycja) przestaje być sobą przy tak postawionej chronologii zdarzeń. Projekt z Aniołem (Michelangelo di Lodovico Buonarroti Simoni) przydarzył się w historii tylko raz w sposób doskonały - w Kaplicy Sykstyńskiej. Inne wymagają absolutnej wrażliwości, olimpijskiej empatii, aby przedstawiać je w swojej twórczości - potrzeba niezwykłego konesera migotliwych artefaktów. Autor nie przebierał w symbolach, połączył je jak umiał. To jeszcze nie jest poezja, nie traćmy nadziei - jest za wierszem wrażliwe pióro, refleksyjny stosunek do zdarzeń, i nieporadność jeszcze, jest ona "na dobry początek".
© 2010-2016 by Creative Media