Text 125 of 142 from volume: a
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2015-08-14 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2103 |

plamy złotozieleni zaścielił
biały woal akrylu
biel arktyki
biel prześcieradeł suszonych na wietrze
biel margaretek rozsypanych u moich stóp
na ścieżce pomiędzy szkicownikiem a płótnem
spotykam wilka
wylizuje pęknięcie w sierści
tędy tędy
sploty spijają burgunda
wilk spogląda w kobaltowe niebo
złotozieleń znów plami






ratings: perfect / excellent
Najserdeczniej :)))
ratings: perfect / excellent
Nakładaniem kolejnych plam na płótnie, i nigdy nie jest to przypadkowe, jak to dzieje się u "malujących" słoni czy szympansów.
Artysta przez całe tygodnie /i miesiące/ komponuje swój obraz wg określonego zamysłu /posługując się m.in. szkicownikiem/. Proces twórczy jest spotkaniem świata projekcji z warsztatem.
Kim jest wilk w tym procesie?
(patrz odpowiednie wersy)
To pochodzący z zewnątrz ktoś w rodzaju surowego strażnika.
Artysta nie jest bezmyślnym swawolnym Dyziem.
Wielka Sztuka - i jej publiczny odbiór - to nie disco-polo. To igranie z ogniem