Go to commentsFalami
Text 80 of 131 from volume: Fobie filie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2015-10-06
Linguistic correctness
Text quality
Views1816

falami przychodzi tęczowa perspektywa

falami zwala się pozorna śmierć


dźwięk pęcznieje

błękitem oczu wzdycha do karminowych ust

złociście promienieje aż rozkwitające myśli

zielenią pną się do dawnej beztroski


dźwięk pęcznieje

granatem wybucha rozlewając żółć

czerwienią pokrywa zzieleniałą dotąd twarz

by implozją rozsypać ciszy mak


falami płomienie garną się by święcić

falami napierają by spalać na popiół


obraz przesyca się

słodkie malinowe słowa lepią świat

proste drogi do umeblowania z marzeń

słońce udomowione przeciąga się na chmurach


obraz przesyca się

gorzka nadpleśniała cytryna maśli się do łez

horyzont przywalony gruzem skarg

zegar kłuje głębiej niż do krwi


falami przez pryzmat nocy i dni

falami znikąd donikąd odświeżając sens


2015.10.06


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Nie wiem czemu, ale zawsze nienormalna albo wręcz tragiczna sytuacja na świecie - chcąc nie chcąc - tworzy taką wspaniałą poezję ;-)

Bardzo przyjaźnie :)))
avatar
Naprawdę swietny wiersz :) Pozdrawiam :)
© 2010-2016 by Creative Media