Go to commentsZygota myśli
Text 125 of 131 from volume: Fobie filie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2015-12-11
Linguistic correctness
Text quality
Views1853

zygota myśli rozkrzewia się 

po neuronach cichym impetem 

iskry dotykają nieświadomej krwi 

emocja nabiera mocy pod skórą 

ciszę naciągając jak kołdrę przed snem 

i jej dźwiękiem krystalizuje treść 

 

chłód betonu codzienności 

apodyktycznie forsuje swoje racje 

migreną wyjaławia skroń z metafor 

wyobraźnia przymiera na brak czasu 

węglowa pamięć nie potrafi  

wiernie zamrażać zarodków 

 

uroniona myśl paruje w szumie 

zrobień załatwień zadzwonień 

poutykanych po uszy w świadomości  

ulotne błyski treści osadzając 

w zakamarkach aksonów 

 

może przyszła bliźniacza okolicznościami 

chwila skojarzy kwanty rozproszone 

iskry pulsujące nienasyceniem w krwi 

blaski przyćmione na krawędziach synaps  

by z zygoty myśli wydać na papier 

trwałe ciało z zapisanych słów  

 

2015.12.11

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
O, jak intelektualnie!!! ;-)

Skromna b_d_c niestety tak nie potrafi :(

:-)
avatar
W mojej podświadomości tkwi przekonanie,że wszystko jest tym,czym jest ludzki zarodek,w zasadzie duszą,przyobleczoną w ciało.Przeczytałam z zainteresowaniem.
avatar
Befano, to tylko wiersz o utraconych gdzieś w głowie pomysłach na wiersz, nim zdążyło się to zapisać gdziekolwiek :) Zwłaszcza jak ma się wiele na głowie ;)
avatar
Tych zygot myśli istny cielętnik - fakt...

ale to może i dobrze?

Wyobraźmy tylko sobie, co by było, gdybyśmy żyli wyłącznie z flaszką w głowie
© 2010-2016 by Creative Media