Go to commentsproza
Text 5 of 9 from volume: Proza
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2015-12-13
Linguistic correctness
Text quality
Views2475

- W konkursie pikności nie startujesz Maryśka!

-A jak poznom,ze sie tyko Mietkowi podobom?

-A tak,ze za tobom się będzie oglondoł,a nie za innymi.Cobyś nawet brzydko była,to i tak będzie cie chcioł i jak to mówiom ni ma miłosci bez zazdrości. To się najpierw wyznaj i udoj chorom..Jakem przeżyła z ojcym lot wiela,to wim,co godom.

-Ale jes Pon Bócek i Jezusek.

-No to widac z ciebie dziołcha nie gupio,nawet ci te szkoly pumogły.

-Matka,ale jo się tego w domu nauczyła.

-A mówiła ci,że cego sie w domu naucys,to pewnikim wisz..Pan Bócek wybiro tom co kocho i juźci,a Jezusek kocho wszystkich i co?Chcesz coby cie kochoł Jezusek?

-Matka,ale boga ni ma.

-Maryśka wypluj ci te słowa z gemby,bo ci jom zaklajstruje albo zadrutuje.

-No ale tu na zimi.Kto go widzioł?

-No to mosz,co chcesz i tyla.Bóg to jes jedyn,jak ociec a chyba co na scionie widać Jezusków jes trocha.To wybiroj,jak mosz w czym.Ciekawe czy tako zadowolono bedziesz?

-Matka ale mi sie w głowie miszo od tego twojego godanio.Jak Bóg jes ociec,to jakim cudym mo być mój chłop?

-Ano takim,że będzie jedyn.I ociec twoich dzieci.Zapisz się ty lepi na następne lata do jaki szkoly.Jezusków jes tyla ila chłopów,co cie chcom.

-Ahaaaa.To mi matka rozbłysłaś w moi łepetynie.

-No juźci,bo takoś cimno,jak noc.A gupio jak tobaka w rogu!Od wieka pikny potrzebuja gupoty brzytkiego ,ktorom som w łepetynie nosi,bo to jes jego najwikszo wartos-matka sie roześmioła,jak wiedxma.Maryśka pomyślała,że cosk jes na rzeczy.

-A jak myślisz Maryśka,czego mie ociec chciol?

-Ni wiem.Boś mondro?

-A jści.Żem mondro to jes nic,ale chłop był jak hwat i podoboł sie wszystkim dziolchom,tyko jo wpatrzono jak w obrazek w niego była najlepi.

Maryska zaniwmówiła i tyko nad mondrościom matki sie zadumala.


  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ha, w pirwsym przypodku i ortografijo, i literówki. Poprow sie na zaś, bo gworo tyz wymago ućciwego jij zapisywanio :-D :-D :-D

:))) Serdecznie :rotfl:
avatar
Befano,jak melanż to melanż,ale obiecuję solenną poprawę.:p przed wstawieniem tekstu.
avatar
ma swoją moc, a swoje to coś takiego, co się innym udziela
avatar
Inaczej mówiąc zapoznam się z gwarą w pisowni.
avatar
Ortografią, słoneczko, ortografią! Gwarę w pisowni obowiązują identyczne reguły jak w języku literackim :-) Czyli: ortografia i interpunkcja. Chyba, że użyta w dialogu "forma" kłapie jednym cięgiem. Jak ta "słowotoczna" Maryśkowa mamuśka z japą wywaloną jak ten niegdyś ruski telewizor o nazwie "Rubin" :-D :-D :-D Wtedy, jak w przypadku Molly Bloom [zob. J.Joyce "Ulisses"] podobny zapis nie tylko, że nie zobowiązuje, ale nadprogramowo redukuje do zera osobowość bohaterki.

Aha, wykasowałam Wam, znaczy Tobie i askawinowi te kretyńskie minusy. Doprawdy nie wiem, za co? Za Twoją - na mój komentarz - odpowiedź?

Serdecznie :)))
avatar
Aha,co ekspert,to ekspert.Rzeczywiście ortografia obowiązuje też w języku gwarowym,chyba?Bo ja nigdy nie czytałam słowa pisanego w jakiejś gwarze.
A do minusów się nie odnoszę,niech każdy ma swój czas i zdanie.
© 2010-2016 by Creative Media