Przepracowałabym szyk. Oczywiście wtedy,gdy wiersz nie został jeszcze "zaksiążkowany". Bo np.: "kiedy nie ma cię przy mnie", brzmi raczej sztucznie. Zazwyczaj mówimy:

kiedy cię nie ma przy mnie
moje serce
kiedy trwa walka w duszy
między diabłem a bogiem
kiedy nie wiesz dlaczego
róża przywołana do życia
jest cierniem...

Życia bowiem się nie wzywa, bo ono jest samo dla siebie autonomiczne i pojawia się, kiedy uważa za stosowne [osławione niechciane ciąże]; życie można przywołać z dla nas niewiadomym skutkiem ;)

Przepraszam za pomyłkę, którą bezwiednie przepisałam :). Właściwie oraz gramatycznie [tak mnie przynajmniej nauczono w domu!] zabrzmieć powinien pierwszy wers:

"kiedy cię przy mnie nie ma"...

:)))