Go to commentsSTYCZNIOWA REINKARNACJA
Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-01-25
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1868

Zawieszony między niebem a ziemią :)

(Alpy, 25.01.2017, godz. 11.00 - 15.00, pogoda marzenie, -10 C).




STYCZNIOWA REINKARNACJA


gonię za światłem nie karcę oddechu

wysokość metry bieluśkie wybiela

skrzypi pejzażu zamrożona dusza

ślizgam się parskam przebijam oskrzela


przejrzystym ostrzem zbłękitniałym cudnie

ani draśnięcia nie dojrzysz kowala

zataczam koła odurzony - pod prąd

kryształ bilionów powieki przypala


bęc! na samotnym pieńku odpoczywam

wokół się ślady nie ludzkie rozlazły

nie mam pojęcia cóż to za sąsiedzi

pewnie po światło - wytęsknił się każdy


chucham na pióro niewiele pomaga

toteż spotkanie soplami zamykam

płonę naturą wystarczy na tydzień

pracy - niech praca przy mnie nie kuśtyka


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media