| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2017-02-02 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 7144 |

Walther von der Vogelweide (1170-1230), Unter den Linden
Pod lipami
W liliowych wrzosach było cicho,
możecie jeszcze zobaczyć ślad,
gdzie łoże nasze tam pod lipą,
pomięta trawa, złamany kwiat.
Pod lasem wiatr powiewał -
Tandaradaj!
a słowik słodko śpiewał.
Biegłam do niego jak w gorączce,
Szlachetna pani! tak witał mnie
miły, gdy czekał już na łące,
a ja szczęśliwa jak w czułym śnie!
Czy całował? Tysiąc skarg!
Tandaradaj!
Spójrzcie na tę czerwień warg.
Posłanie z kwiatów nam kobierca
miły zgotował, było błogo -
też się rozśmieje z głębi serca
ten, kto podążać będzie drogą
i róż tych pozna mowę -
Tandaradaj!
tam ja złożyłam głowę.
Że spał mój miły tutaj ze mną,
wstydziłabym się (miły Boże),
gdyby ktoś wiedział to na pewno,
co ze mną robił. Ja nie powiem,
a świadek tych igraszek?
Tandaradaj!
Nie wyda nas też ptaszek.






„Z sosny słychać dzięcioła stuk./ A tutaj ryby bryzg! spod nóg”.
(sjp.pwn.pl)
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to istnieje też piękny przekład Leopolda Staffa.
A oryginalny wiersz jest rewelacyjny. Starałam się oddać także charakter. (Ale tekst jest też wierny).
Na youtube można też posłuchać współczesnych "minnesänger".
Dzięki za komentarze.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent