Go to commentsO brodzącym poecie (ciąg dalszy)
Text 44 of 254 from volume: Najnowsze limeryki dolnośląskie
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2017-02-10
Linguistic correctness
Text quality
Views3008

O brodzącym poecie (ciąg dalszy)


Gnojny poeta, będąc w Toruniu,

do dyrektora rzekł: Mój ojczuniu,

robię szwindle i przekręty,

ale pragnę zostać świętym,

więc o modlitwę proszę, tatuniu.

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Tatuś Rydzyk dla wszystkich zagubionych krętaczy jest najlepszy:)Swój na swojego trafi.
avatar
Janko, "ojczuniu" niezbyt mi pasuje. Znaczy, może innemu pasować, ale mnie nie. Ojciec, ojczulek, to tak, ale "ojczuniu"? Nie wiem, nigdy nie słyszałem.
Może:
"rzekł do ojczulka: Dyrektoruniu,"
avatar
Dziękuję za komentarze. Hardy, ja też wielu rzeczy nie słyszałem, ale na pewno mówiłem mamusia, mamulka, mamunia. Nie pamiętam, czy tak mówiłem do swojego tatunia, tatulka (ojczunia, ojczulka), gdyż zmarł, gdy miałem 6 lat. Ale nie widzę żadnych przeszkód, by tworzyć takie konstrukcje.
avatar
Ojciec dyrektor to o świętości wie raczej tyle samo, co gnojny poeta o poezji. :)
© 2010-2016 by Creative Media