Go to commentsBerlińskie rowery dwa
Text 2 of 2 from volume: Pisuary i Poszczalnie
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2017-02-25
Linguistic correctness
Text quality
Views2047

- Czytał pan dzisiejsze gazety, panie Ryłko?

- Nie miałem czasu. A było o czym?

- Ho ho... trzeba mieć mocne nerwy i twardą dupę. Legioniści optują za trzecią płcią.

- Co pan mówi, panie Rączka. Co to się teraz wyprawia... a na czym to polega.

- Ano, zaczęło się w Berlinie, na balu berlińskich VIPów. Szef Partii Zielonych zapowiadał kolejnych gości i

i nagle słyszę: `witamy Klausa Wowereita z małżonką.

- I cóż to pana dziwi, panie Rączka?

- Ano dziwi, bo ten małżonek to facet.

- Ożesz, w mordę jeża!

- Wie pan, panie Ryłko, czego się obawiam? Jak burmistrz Berlina spotkał się z Panią Prezydent Warszawy, to ona wyraziła chęć korzystania z doświadczeń partnerów niemieckich.

Sam nie wiem, jak się to skończy, bo w Berlinie, w miejskich toaletach są oprócz trójkąta i kółka, nowe oznaczenia dla trzeciej płci.

- Panie Rączka, to oni nie mogą korzystać ze wspólnych toalet?

- Panie Ryłko, czyś pan do reszty zbzikował? Wyobraża sobie pan trzecią płeć w damskiej toalecie?

- Panie Rączka, uściślimy, co kryje się pod pojęciem trzeciej płci, bo jakoś nie bardzo to chwytam.

- Trzecia płeć, panie Ryłko, to od pasa w górę kobieta, a od pasa w dół facet. Wyobraża pan sobie, że wchodzi mała dziewczynka bez mamusi, a tutaj trzecia płeć chowa w spodnie... Laookona?

- Panie Rączka, to straszne w jakich czasach przyszło nam żyć. Chyba zacznę sikać na mieście, gdzie popadnie... ale, ale, to jak oni tam tą trzecią płeć oznaczają?

Panie Ryłko,  kobieta w spódnicy, to dla kobiet, facet w spodniach  - dla panów, a symbol roweru, to dla trzeciej płci.,

- Panie Rączka, to oni mają do tych toalet wjeżdżać na rowerach?

Panie Ryłko, myśl pan trochę, bo ciężko się z panem rozmawia. Rower, mówię do cholery! Kierownica i dwa pedały...

- A, to co innego. Dwa pedały. Chyba wiem, co ma pan na myśli, panie Rączka.

- No, wreszcie dotarło. Panie Ryłko, nie będzie dobrze... kiedyś był Paul Anka, a teraz jest Anka Przegrodzki. Faceci mają na imię Jan Maria i sam nie wiem, czy więcej w nich Marii, czy Janów?

- Panie Rączka, a jak u nas będą takie toalety wyglądać? Bo przecież, gdzie nam tam do Niemców.

- Panie Ryłko, są propozycje z Ratusza. Mają zatrudniać specjalnie przeszkolone babcie pisuarowo-klozetowe. Wchodzi pan do takiego przybytku, a tu stoi dwumetrowa babcia klozetowa, takie skrzyżowanie Kliczki, Michalczewskiego i Frankensteina.

- Boże, panie Rączka, ja chyba bym narżnął w spodnie.

- Panie Ryłko, ale ona niegroźna. Ma na dłoniach gumowe rękawice i każdego kto wejdzie łapie za krocze.

- Krocze, panie Rączka, to oni tam kroczą?

- Panie Ryłko, pan mnie doprowadzi chyba do palpitacji! Sekserka, czy pan wreszcie rozumie?

- Panie Rączka, toaleta raczej mi się z seksem nie kojarzy.

- Panie Ryłko, w pana wieku, to nie dziwota. I słuchaj pan dalej. Ona za krok i do kabiny kieruje

- Panie Rączka, to teraz do toalet będą sami erotomanii chodzili, żeby ich babcia przemacała. Pan wie, rączka rączkę myje...

- E, chcesz pan w ryłko?


  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pomysł rewelacyjny!
A wiesz co, Freiherr von Knoedel, to może jednak przed wyjściem do miasta wetknąć w swoją spodnią bieliznę jakiś pampers?
Tylko skąd oni, kuźwa [to po krakowsku] wezmą w rekruty podobne, do opisanej przez Ciebie, Conchity Kiełbasy, szaletowe "Omy"?
I dotłumacz mi, proszę, w jakiej też intonacji rozmawiają Panowie Ryłko z Rączką a Rączka z Ryłką, bo jakoś nie docieram? Mniemam, iż zapewne "w nienawiści", bo tacy oni "nietolerancyjni, ksenofobiczni, obskuranccy, seksiści..."

:-)))
avatar
befana, to nie ksenobobia, to nienormalna tęsknota za normalnością. Pan Anatol Rączka, to wersja bardziej inteligentnego Polaka, a Anzelm Ryłko, to przeciętny zjadacz chleba, do którego wiele spraw nie dociera. Są takie czasami przemyślenia, że trudno przejść nad tym normalnym umysłom, do porządku dzienego, mimo starań i zmuszania się do tolerancji. Dlaczego normalność nie może liczyć na tolerancję? Bo toleracja - to moda, koniunktura i styl życia, przychodzący od góry. Góry, sfrustrowanej nudną normalności, która szuka sposobu na swoje lobby i zaistnienie... innożcią, która nierzadko jest nabyta, podczas przeszukiwania bezdroży piekła namiętności Nie ma tolerancji dla normalności.
Dziękuję za odwiedziny z Kresów... niekoniecznie wschodnich hihi :)
avatar
Dzięki autorowi, wreszcie chociaż tylko werbalnie i wirtualnie, ale niemal namacalnie, dotknąłem prawdziwego, zachodnioeuropejskiego postępu...
avatar
Jeszcze raz przeczytałam, ale nie za bardzo mi do śmiechu ;)
Na wszelki wypadek kupię sobie te pampersy... ;)

:-D
avatar
Pomysł ciekawy i te nazwiska zaplanowane, żeby na koniec ładnie wyszło. Chyba, że zacząłeś pisanie tak jak zazwyczaj - od końca. Natomiast z samego tekstu jakby niewiele wynika, poza obśmianiem ludzi ze zmodyfikowanymi ciałami, głównie - jeśli nie wziąć pod uwagę krzyżówki bokserskiej, to drugo i trzeciorzędowymi cechami płciowym. Ja też jestem dziwoląg. Czasem jak się ludzie na mnie zapatrzą, to się patrzą i patrzą. Raz chłop na rowerze się zapatrzył i wziął w drzewo pierdolnął. Innym razem jak się zapatrzył, to wlazł pod koła i go przyczepa przejechała. Nie ściemniam. Na święta wrzucę swoje foty, to sam się przekonasz.
avatar
O matko jedyna-tak ładny jesteś legion?
avatar
A czy ja napisałem, że ładny? Dziwoląg napisałem chyba? Zresztą muszę się objawić, inaczej nie pojmiesz. Do świąt.
avatar
Nie napisałeś-co prawda.Przed świętami Bożego narodzenia się objawisz na tym forum?
© 2010-2016 by Creative Media