Drogi Panie b45, kłopoty z wyobraźnią i słoń na ucho wdepnął? Trzeba trenować do upadłego.

Serdeczności

Jeżeli miałbym jakieś zastrzeżenie do tego limeryku, to dotyczy ono jedynie "nad policji". Jeżeli w zamyśle autora jest to organ będący w hierarchii nad policją, to powinna to być "nadpolicja". Podobnie jak komisarz i nadkomisarz.
Sens dla przeciętnego homo sapiens jest czytelny i oczywisty. Rym i rytm nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Rymują się wersy 1., 2. i 5. oraz 3. i 4. Liczba zgłosek w wersach 1., 2. i 5 jednakowa i wynosi dwanaście ze średniówkami 4/8. Wersy 3. i 4. mają po sześć zgłosek.
Z czego wynikają zastrzeżenia? Nie wiem. Chyba że ze stylu bycia i życia. Przypomina mi się stare przysłowie:
Uczył Marcin Marcina...

W takim razie napiszę przysłowie w pełnym brzmieniu:

Uczył Marcin Marcina,
a sam głupi jak świnia.

Cóż, odpłacam dobrym za nadobne:

Lepiej się wysiusiać z rana,
niźli słuchać mitomana.

Miało być: pięknym za nadobne. Ale sens pozostał ten sam.

Aha, zapomniałem przeprosić świnię, że ją obraziłem.

Dziękuję janko za wyłapanie błędu, chodziło mi rzeczywiście o śmietankę policji nad policją, czyli nadpolicję.

Co do komentarza b45, nie trzeba faceta brać na serio, ma swoje problemy :)