Text 59 of 74 from volume: Szczęście
| Author | |
| Genre | humor / grotesque |
| Form | epigram / limerick |
| Date added | 2018-02-24 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1594 |

Marek walił co popadło:
fajną dupę,stare padło,
żony, siostry, matki, wdowy
Ruchał wszystko i był zdrowy
Laski kręcił na bajere
A był dobry on w te klocki
Jego oczy takie szczere
I ten uśmiech taki słodki
Może panią odprowadzę
Pięknie pani dziś wygląda
A gdy wyszli już za bramę
O nie prosił, on zwykł żądać
Brał je wszystkie niemal siłą
szczupłą wredną, pulchną miłą
trudną, łatwą, inną trudną
nie odpuszczał – mówiąc krótko
Zamiast prosić o ich wdzięki
Twierdził, że też ma powody
by pobzykać te panienki
Czasem nawet bez ich zgody
Zakazany to proceder.
Dobrze, że nie wyszła chryja;
nie doniosły na kolegę
Tylko gwałcił – nie zabijał






ratings: perfect / excellent
Tak jak z wioski osty:
Nikt nie uczył go ogłady,
Nikt nie wychowywał -
Wyrósł jak pokrzywa.
(patrz wszystkie nagłówki)