i znowu przyszło to straszne

zmęczenie

kiedy wszystko boli

słowa, zdarzenia, w tłumie – samotność

a przecież to i tak -

u l o t n oś ć

ja wiem: wszystko się w końcu

dobrze ułożyło

okna domu lśnią w słońcu

ale ciągle tamto wraca -

praca, praca, praca

więc wieczorem – ciemnym, pochmurnym

przyjdź do mnie z butelką czerwonego

wina

przestanie mieć wtedy znaczenie

jak wszystko