Tekst zgrabny, ale dopiero pełen frazesów o frazesach.

"Udręczeniem jest radość tworzenia", tu odsyłam Autorkę do wątku:

http://www.poezja-polska.pl/fusion/forum/viewthread.php?forum_id=3&thread_id=1887

;)

Uzupełnienie:

a) według mnie w tytule powinien być francuski butik nie sklepik, gdyż ten drugi to bardziej "szwarc, mydło i powidło",
b) słów raczej się nie sprzedaje, lecz je rozsiewa, a jakie są te słowa, to m.in. odsyłam Autorkę do Wielkiej Księgi Przyrody,
d) tekst wprawdzie zgrabny, niemniej, dla mnie oczywiście, dopiero pobrzmiewa frazesami [zob. komentarz 1] ze sporą domieszką nie tyle żółci, co komarzych ukłuć w myśl odwiecznej a odkrywczej zasady żeby pisać, aby pisać ;-)))

wiersz - znakomity - a komentarze wyżej przywodzą mi na myśl tylko jedno powiedzenie: uderz w stół - nozyce się odezwą, hehe

Sprzedawca frazesów ma wzięcie na okrągło; ludzie się zabijają w kolejce po tą jego różową watę 200% cukru w cukrze, dzień w dzień pchają do tego faryzeusza słowem kitu wypchanego - a on jeszcze na tym grubą kaskę ZARABIA... Masakra.

Tylko 29 malutkich słów - a w obrazie Leonardo.

Da Vinci

niestety Emilio, masz rację, nawet ja - muszę przyznać - daje się czasem nabrać. Grunt to w porę wyjść z kolejki:-))